Czy Polacy pójdą w maju do urn? Panie, a kto to przewidzi… pójdą albo nie. Ja też jeszcze nie wiem. Ale wiosna wcześnie w tym roku, to pewnie na działce będę siedział. Ja się w politykę nie mieszam. Nie mam z tym nic wspólnego, gazet nie czytam, telewizji nie oglądam, bo mi tylko ciśnienie podnoszą. Że co? Że internety? A panie, ja tych internetów to nie umiem, dzieciaki mnie nauczyły fejsbuka i instagramów, ale poza tym to ja tam nie wiem gdzie klikać, tyle mi starczy…
Poza tym ja nie mam kandydata…
Panie, od lat te same gęby. Ubeki, Esbeki i konfidenci. No bo kto inny się pcha do polityki? Na tym świecie same k… i złodzieje. Ten już był i kradł, tamten też za darmo nie robił.
Ale jaki nowy, ten z tefałenów? Ale co on w ogóle, po co, źle mu było w tej telewizji? No to teraz zobaczymy, czy „ma talent!”… Po co on tam się pcha do tej polityki, tam już nikogo nowego nie potrzeba, tam nowego nie dopuszczą do koryta!
Ale że co zmienić? Jak zmienić?
A źle mi jest? Dzieci mam, pińcet od sztuki dostaję. A, że to idzie z pana podatków, a pan sam dzieci nie masz? A nie, to coś żeś chyba pan źle zrozumiał. To nie z podatków, to z budżetu państwa. To państwowe pieniądze, nie z podatków! Z podatków to idą na te.. no, na te… w sumie to już nie pamiętam na co, ale na pewno na coś ważnego! A tak w ogóle to źle panu jest? Robotę pan masz, to się pan ciesz. Ludzie już nie pamiętają jak za komuny było… A że dzieci pan nie masz to nie moja wina, ja nie będę pana uczył jak się dzieci robi.
Ale jaka służba zdrowia? Mnie to nie dotyczy…
Nie, mówię przecież wyraźnie, mnie to nie dotyczy. Ja nie choruję. Do lekarza nie chodzę, bo kolejki długie, to co się będę pchać, jeszcze mi coś znajdą. A, czy raka się nie boję? Nie, panie, czego tu się bać? Ja to raka nie mam, dzieci zdrowe dzięki Bogu, mam siłę wstać do roboty, wieczorem piwko wypić, to co się będę martwić na zapas. A że sąsiad ma chore dziecko? A to mnie nie dotyczy, co ma mnie dotyczyć… Na zagramaniczne wakacje miał w zeszłym roku, to niech leczy prywatnie.
Panie, a tak w ogóle to co żeś się pan uczepił tego prezydenta?
Tera to żeś pan wymyślił, prezydenta się zachciało… Przecież ja gupi nie jestem, wiem, że to sejm i senat głosują, a prezydent tylko przyklepuje. Co ja tam będę się fatygował do urny, jak to tylko na pokaz. A, że na pokaz, a angielskiego nie zna? A to mało już wstydu było? Ten pijany chodził, tamten Szoguna przyzywał. Ja to jak każdy, najbardziej lubię te piosenki, które już gdzieś słyszałem. Przynajmiej wiem czego się spodziewać…
A, o internetach żeś pan wspomniał, to się pan zastanów…
Jak tera by zaczęło być chociaż trochę normalnie, to skąd by ludzie brali materiał na te wszystkie śmieszne obrazki, czekaj pan, jak to się nazywało… Memy? A ten z przesuwaniem palcem pod okiem już pan widziałeś? Nie? To zara panu pokażę, popłakałem się ze śmiechu! Widzisz pan, przynajmniej jedna dobra rzecz. Bo ta polityka to mnie nie dotyczy, ale chyba każdy lubi, jak jest wesoło, no nie?
… prawie zawsze chodzę do wyborów, bo nie chcę, żeby inni wybierali za mnie … na szczęście w tych wyborach mam kandydata, który może nie jest idealny, ale bardzo go cenię …
Pięknie to ujęłaś! To tak, jakby wysłać kogoś do knajpy po coś do jedzenia mówiąc „a weź mi co tam uznasz za słuszne”, a potem czekać co się trafi i ewentualnie pomarudzić jak przyniosą nie to, czego oczekiwaliśmy… Co do samego Pana Krzysztofa – nie będę pisać czy to moim zdaniem dobry, czy zły kandydat, bo ten wpis powstał po to, żeby zachęcić, pokazać, że kurde, no idźmy zagłosować! Swoją drogą ja mam co najmniej dwóch kandydatów tym razem – klęska urodzaju! 😀
Wpis nie dla wszystkich bo częśc nie skuma ale jest BOSKI! <3
No niestety tego typu wpisy są jak rosyjska ruletka 😀 Ale ja tam wierzę, że mojego bloga czytają sami inteligentni ludzie i zrozumieją 😉 Za komplement oczywiście dziękuję i… jakby to nie zabrzmiało… do zobaczenia przy urnie! 😀
To prawda, chyba nie każdy skuma o co biega w tym wpisie 😉 Ja jak jeszcze mieszkałam w Polsce, to na wybory chodziłam. Teraz nie biorę w nich udziału, bo od 14 lat w Polsce nie mieszkam, i nie planuję powrotu, więc uważam, że nie powinnam mieszać się w politykę kraju, z którego wyjechałam dawno temu. Po prostu sama nie chciałabym, żeby ktoś inny wybierał mi władzę, więc i ja nie chcę wybierać władzy komuś. Z tego co widzę w internetach jest to raczej dość niepopularna opinia wśród Polonii.
Przyznam się szczerze, że raczej mój kontakt z Polonią w internetach się ostatnio troszkę ograniczył, więc nie mam bladego pojęcia jaki jest obecnie trend, ale trochę się z Tobą zgodzę. Jeśli nie planujesz wrócić, to akurat jest wyjątkowa sytuacja. Gorzej, że spora część społeczeństwa usprawiedliwia brak pójścia do urny wyjazdem… na działkę, z której przecież kiedyś wróci 😉 To już taki kurde klasyk… A najbardziej to mi przykro, że w ogóle dotykam polityki w ostatnim czasie na wszystkich swoich kanałach, ale kurde, nawet święty by tego nie wytrzymał. Ja sama pińcet nie pobieram, więc nikt mi za milczenie nie płaci… Czytaj więcej »