Zawsze na myśl o nadchodzących świętach wielkanocnych dostajesz białej gorączki? No tak, przecież trzeba posprzątać, nagotować, a potem jeszcze to wszystko zjeść… Jeśli zwykle przy takich okazjach padasz z nóg i siadasz do świątecznego śniadania ostatkiem sił, to wydaje mi się, że robić coś źle. Polecam więc poczytać moich kilka sposobów jak sprawić, aby przygotowania do świąt nie były takie uciążliwe, a samo śniadanie wypadło rewelacyjnie oraz abyś miał siłę cieszyć się smakiem przygotowanych potraw i towarzystwem bliskich. Poniżej podaję moje sposoby na rozplanowanie prac domowych, zakupów, porządków i pichcenia. Przy okazji możesz też zajrzeć do wcześniejszego wpisu na temat przygotowań do świąt wigilijnych, rady są podobne, ale może tam też coś Cię zainspiruje. Pamiętaj – dobry plan to podstawa!
PRZEDE WSZYSTKIM DOBRY PLAN!
Pisałam już o tym przy okazji świąt wigilijnych… Zaparz sobie kubek dobrej kawy/czekolady czy co tam lubisz wypić (bezalkoholowego), usiądź z notatnikiem i wszystko na spokojnie zaplanuj. Im szybciej, tym lepiej. Zanotuj sobie ilu gości przewidujesz na śniadaniu, ilu z nich ma specyficzny sposób odżywiania… Każda osoba przy stole powinna znaleźć coś dla siebie, niezależnie od tego, czy jest wegetarianinem, weganinem, bezglutenowcem, czy je wszystko co mu się pod nos podstawi. Pomyśl co mniej więcej chcesz przygotować do jedzenia i wstępnie oszacuj budżet.
ZNAJDŹ DOBRYCH DOSTAWCÓW
Brzmi, jak byś prowadził restaurację, ale mam na myśli, abyś znalazł źródła dobrych produktów. Wielkanoc stoi jajami i wyrobami mięsnymi, warto więc mieć dostęp do dobrej żywności w cenie nie przekraczającej granic zdrowego rozsądku. Popytaj znajomych, może ktoś zna osobę sprzedającą jaja od szczęśliwej kurki, testuj mięsiwo od dobrych rzeźników (a może i tutaj znajdzie się jakaś „wtyka” na wsi itp.). Jest to istotna kwestia, ponieważ dobry produkt to smaczne danie niewielkim wysiłkiem. Fakt, zapłacisz trochę więcej niż w markecie, ale spłaci się to w przyszłości, bo wydasz mniej na leki, a przy okazji Twoje kubki smakowe też podziękują. Ja przez przypadek trafiłam na sklep z fantastycznymi wyrobami mięsnymi właśnie przy okazji poszukiwań dobrego boczku, szynki i białej na żurek. Masz jeszcze chwilę czasu, zatem kupuj, testuj i smakuj, nie daj sobie wcisnąć bubla.
SZUKAJ I TESTUJ PRZEPISY
Do świąt jeszcze miesiąc. Wydaje się, że to dużo, ale uwierz mi – zleci jak z bicza trzasnął. Dobrze więc już powoli szukać interesujących przepisów na potrawy wielkanocne. Tutaj masz co najmniej dwie opcje do wyboru – przepisy tradycyjne, albo przepisy bardziej innowacyjne. Zapewniam, że jak dobrze poszperasz w sieci, to znajdziesz ich całą masę, dlatego też dobrze jest wcześniej je przetestować. Podpytaj też znajomych, może ktoś ma dobre przepisy przechodzące w rodzinie z pokolenia na pokolenie. Ja tylko wspomnę, iż powoli zacznę wrzucać na swojego bloga przepisy nadające się na śniadanie wielkanocne, aczkolwiek jak już wspomniałam, warto szukać u wielu źródeł i się w tej kwestii nie ograniczać.
ROZPLANUJ OBOWIĄZKI
Wielkanoc wypada w tak akuratnym czasie, że możesz zaliczyć świąteczne i wiosenne porządki za jednym razem. Nie zostawiaj tego na ostatnią chwilę i nie rzucaj się z motyką na Słońce. Najlepiej porządkuj dom po kawałku, ale systematycznie. Dzięki temu niewielkim nakładem pracy chałupka na święta będzie lśniła.
W kwestii zakupów – na tyle, na ile możesz rób je z wyprzedzeniem. Jeśli planujesz robić prezenty „na zająca”, to kup jej jak najwcześniej. To samo z wszelkimi ozdobami i świątecznymi pierdółkami. Teraz jest świetny czas, aby zrobić zakupy przez Internet, zaoszczędzić dzięki temu czas i pieniądze. Gdy weźmiesz się za to na ostatnią chwilę, to nie będziesz mieć pewności, że wszystko dotrze do Ciebie na czas.
No i najważniejsza sprawa… dobrze, abyś już na tydzień przed świętami wiedział co gotujesz. Zrób wtedy listę zakupów i regularnie kupuj produkty zaczynając od tych, które mogą „leżeć” najdłużej. Druga sprawa to rozplanowanie prac typowo kuchennych. Pamiętaj, że mazurki czy zakwas na żurek robi się z wyprzedzeniem. tym bardziej istotne, aby wszystko, co może być przygotowane wcześniej ugotować czy przygotować jak najwcześniej. Dzięki temu w wielkanocny poranek nie będzie tyle gotowania i nie usiądziesz do stołu wymęczony jak koń po westernie.
A TERAZ USIĄDŹ DO STOŁU I CIESZ SIĘ SMAKIEM
Wielkanoc to tak, jak wigilia, święto skupiające ludzi dookoła stołu. Żyjemy w takich czasach, że wspólny posiłek z bliskimi to luksus, na który rzadko sobie pozwalamy. Tym bardziej zachęcam, abyś skorzystał z moich rad i wiedział jak na Wielkanoc się przygotować, żeby nie zwariować. Chciałabym, abyś do tego symbolicznego śniadania zasiadł w dobrym nastroju, z uśmiechem, odłożył na chwilę smartfona, tablet i cieszył się chwilami spędzonymi w gronie najlbiższych i tego Ci właśnie w tym roku życzę!