Opycha.pl
  • HOME
  • OD KUCHNI
    • PRZEPISY
      • COŚ DLA TEŚCIOWEJ
      • COŚ NA ZĄB
      • DESERY
      • PRZEPIS NA OBIAD
      • PRZEPIS NA ŚNIADANIE
    • FELIETONY I INSPIRACJE
    • SZKOŁA GOTOWANIA
  • LIFESTYLE
    • FELIETONY
    • ROZWÓJ OSOBISTY
    • NETFLIX
    • CZYTELNIA
    • DOM, WNĘTRZA I OGRÓD
    • MODA, URODA, SELF CARE
    • ZAKUPY, TESTY I RECENZJE
  • LUDZIE I MIEJSCA
    • LUDZIE
    • MIEJSCA
    • PODRÓŻE
  • POLECAM
Menu
LIFESTYLE MODA, URODA, SELF CARE
bikini fashion jaki strój wybrać poradnik strój kąpielowy

Stroje kąpielowe na sezon 2019 – co wybrać przy krągłych kształtach?

Jest początek maja. W sklepach już od jakiegoś czasu widzą na wieszakach stroje kąpielowe na sezon 2019. Teoretycznie powinnam się cieszyć, bo oferta jest tak bogata, można wybierać i przebierać całe dnie. Tak, teoretycznie można. Niestety ja nie bardzo...

Czytaj dalej
31 komentarzy
0 Likes
302 Views
stroje kąpielowe, bikini, lato 2019
Maj 13, 2019
Posted by: artykuł powstał przy współpracy z mojafantazja.pl

Najnowsze wpisy

  • „Zaczynaj od dlaczego” -krótka recenzja książki

    „Zaczynaj od dlaczego” -krótka recenzja książki

    Lut 19, 2021

  • Pasta bezjajeczna. Prosty przepis z cieciorką i tofu!

    Pasta bezjajeczna. Prosty przepis z cieciorką i tofu!

    Lut 17, 2021

  • Jak oszczędzać wodę w domu? 4 proste sposoby!

    Jak oszczędzać wodę w domu? 4 proste sposoby!

    Lut 10, 2021

Tagi

deser domowa ekonomia felieton fit grill grzanki jajka kasza kurczak makaron mięso mięso mielone obiad owoce pasta pieczone podróż podróże polecam poradnik porady proste przekąska przystawka recenzja rozwój osobisty ryba sałatka ser sos suszone pomidory szpinak warzywa wegańskie wegetariańskie Wielkanoc wieprzowina Wigilia wołowina zdrowe odżywianie zero waste ziemniaki zupa łosoś śniadanie

sieopycham

sieopycham
Przedstawiam Ci moją nową monsterę! Jeszcze mł Przedstawiam Ci moją nową monsterę! Jeszcze młodziutka, ale będę ją futrować kurczakiem i pyrami, to urośnie w oczach! 😁 Zupełnie jak ta palma z Ikei, którą kupiłam za 6 zł. Właśnie sprawdziłam specyfikację, powinna mieć przy zakupie 20 cm, a teraz, w krótkim czasie ma już 35! Monsterę natomiast kupiłam w Biedronce za całe 13 zł. Oczywiście obecnie zajmuje izolatkę. Dodatkowo na wiosnę muszę ją chyba przesadzić, a już doniczką nie mieści się w wiaderku. W ogóle tyle tych roślin już mam, że czas pomyśleć o jakichś fajnych osłonkach.
A zupełnie przy okazji mogę się podłączyć pod akcję @kobiecafotoszkola, bo dziś jest temat obróbki. Kiedyś myślałam, że obróbka zdjęć to oszustwo. Jednak zawsze się wkurzałam, że ja widzę w obiektywie coś innego, a wychodzi coś innego. Tak, jak na zdjęciu powyżej. Robiłam je o wschodzie słońca, w tzw. "złotą godzinę", z mega ciepłym światłem. A wyszło jak zimny drań (druga fotografia). To wina i szarych ścian, i być może specyfiki aparatu. Więc obróbka nie zawsze jest ściemą. Bywa też niezbędna, aby pokazać dokładnie taki kadr, jaki widzieliśmy przez obiektyw! Poza tym umówmy się, to też trochę jak makijaż dla zdjęcia. Tu troszeczkę nasycimy, tam leciutko podrasujemy i mamy efekt wow! 😉
Pamiętasz, jak dość dawno temu testowałam książkę "21 dni bikini body" od @kayla_itsines? Jest w niej przepis na Brownie z batatów. Raz próbowałam zrobić, ale miakam a mało czasu na pieczenie i wyszedł krem. W niedzielę zrobiłam drugi raz i... zostały dwa malutkie kawałeczki dla Starego 😂 na s, częście to ciasto jest małe, więc może uda się nie przytyć 10 kg... A przepis masz tu:
2 średnie bataty, 70 g mielonych migdałów (ja zmieliłam w młynku do kawy), 60 g mąki pszennej, łyżeczka cynamonu, 10 daktyli bez pestek, 1/3 szklanki kakao (+kakao do posypania), 1/4  syropu klonowego (ja użyłam miodu), szczypta soli morskiej (możesz pominąć).
Bataty obierz, pokrój w kostkę i ugotuj na parze (możesz spróbować w wodzie). Daktyle posiekaj jak najdrobniej (bez namaczania). Zmiksuj na jak najbardziej gładko wszystkie składniki. Wyłóż foremkę 20x20 cm (lub podobną) papierem do pieczenia (możesz go natłuścić) i przełóż do niej masę na brownie (pomaga zwilżenie łyżki wodą). W książce napisali, żeby pięć 20-25 min w 180 stopniach bez termoobiegu (w 160 z termoobiegiem). Ja piekłam ok. 40 min w 180 z termoobiegiem (robiłam test patyczka), a potem wystudzilam. Na koniec posypałam kakao.
Ciasto jest bardzo wilgotne, mój Stary powiedział, że to jak pieczony krem. Trzyma się kupy 😉 Dla mnie pychota! 💙
Pamiętasz ten dzień, gdy usunęłam prawie poło Pamiętasz ten dzień, gdy usunęłam prawie połowę swoich followersów? Niektórzy pewnie pomyśleli, że oszalałam. Przecież nie po to zbiera się followersów, żeby się ich pozbywać! Niektórzy też myśleli, że chcę się przypodobać algorytmowi i prosili, aby dać znać, czy to działa.
A ja usunęłam tych followersów, bo nie prowadzę profilu dla cyferek, tylko dla relacji i inspiracji. Wiadomo, że chciałabym mieć zasięg, ale jak ktoś obserwuje 2-3 tysiące kont, to moje materiały pewnie nawet do niego nie docierają. Żyćko. Czy stresuje mnie, że znów nie mam nawet tysiąca obserwatorów? Bywają takie chwile, ale duuużo rzadziej niż kiedyś. Wiem, po co prowadzę to konto i z pewnością nie jest to pusta cyfra.
Do tego drastycznego kroku zachęciła mnie m. in. książka "Zaczynaj od dlaczego" Simona Sinka. Zdecydowanie nie jest to książka dla każdego. A dla kogo jest? Trudno udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Dla tych, którzy chcą inspirować siebie i innych, ale czy przeciętny człowiek w ogóle zastanawia się nad tym, czy chcę być inspiracją dla innych?
Zostawiam Cię z tym pytaniem. A w bio (opisie profilu) zostawiłam też aktywny link do recenzji książki "Zaczynaj od dlaczego". Zostanie tam do wtorku lub środy 🙂
Dawno nie było przepisu, no to masz! I to nie byl Dawno nie było przepisu, no to masz! I to nie byle jaki, bo na pastę bezjajeczną! Zanim zapytasz "a co to kurna jest?!" uprzedzam, że to po prostu roślinna wersja pasty jajecznej 😎
Może się przydać nie tylko tym, którzy "żrą trawę", ale też tym, którzy lubią jajka, ale nie chcą lub nie mogą ich jeść na okrągło. Jeśli zaliczasz się do powyższego grona, albo po prostu szukasz czegoś nowego, to zapraszam do zdjęcia nr 2. Tam znajdziesz uproszczone instrukcje, jak sobie taką pastę o smaku jaj, ale bez jaj zrobić! Na blogu natomiast znajdziesz wersję z dokładnym opisem co i jak, gramaturą, makro, fotkami (ale bez nudesów stety/niestety 😂). Aktywny link do wpisu znajdziesz w bio, zostanie tam jeszcze z 2, może 3 dni 😉
A to zdjęcie to też podziękowanie dla @slodyczkowo za pyszny bochen chleba, a także dla @healthyizzi, @retrodusza i beata_raut za popularyzowanie kuchni roślinnej! 💙
Ja wiem, fajnie, że zimą. Fajnie, że niektóre Ja wiem, fajnie, że zimą. Fajnie, że niektóre dzieciaki miały okazję nauczyć się zjeżdżać na sankach. Ale... Była długa jesień, lato też dało popalić, bo albo Sahara, albo lasy deszczowe. Być może dlatego ja już czekam, aż będzie ciepło i słonecznie. Tym bardziej, że od kilku dni u mnie szare niebo i bury śnieg, który za dnia zmienia się w rozklapiochę, a w nocy zamarza.
Być może dlatego znoszę ostatnio do domu rośliny. W ubiegłym tygodniu pozyskaliśmy 3 nowych lokatorów. Mamie ulamalo się geranium i aloes, a tego dżentelmena w słoiku same se wyrwalam. Yyy, urwałam 😉 marzy mi się domowe #cityjungle, tylko zanim mi te odnóżki wyrosną, to pewnie ten trend zdąży już wyjść z mody 😅
Delikatne ciasto, które jest miękkie, ale nie z Delikatne ciasto, które jest miękkie, ale nie  za miękkie. Najpierw na języku dość wytrawny smak. To masło z białym winem, bazylią i rukola. Później delikatny smak ricotty z oregano, lekko pokolorowany gorgonzolą. Pieprzu nie za dużo, ale tak w sam raz! A na koniec przyjemne chrupanie. To siekane pistacje.
Tak wyglądał mój wczorajszy obiad. Ręcznie robione ravioli. Spożyte w towarzystwie wina, w piżamie. Bez żadnego odstawiania się jak żaba na otwarcie mokradeł. Bo miłość nie polega na tym, że raz w roku się pięknie ubiorę, a Stary raz w roku da mi kwiaty z Biedronki i postawi kolację. Ona polega na tym, że raz na jakiś czas chce mi się dla nas lepić te ravioli 😉💙
Miałam sobie siedzieć po cichu na Ig i do ponied Miałam sobie siedzieć po cichu na Ig i do poniedziałku nie wrzucać wpisów, ale list miłosny, który zostawił mi na blogu tajemniczy adorator (bo przecież nie podpisał się imieniem i podał adres śmieciowej skrzynki) tak mnie urzekł, że muszę o nim wspomnieć 😊
Otóż blogowanie to trochę wolontariat. Nie tylko rozdaję się wiedzę i doświadczenia za zupełną darmoszkę. Robi się też za obiekt westchnień, gdy ktoś zamiast włączyć Pornhuba woli o 23.00 sobie ulżyć, zostawiając komentarz jak wyżej, żeby sobie ulżyć. O gustach się podobno nie dyskutuje 😉
Może i bym się przejęła, gdyby nie to, że artykułu nie pisałam na podstawie danych wyssanych z palca. Może by mnie przeszedł zimny dreszcz, gdyby nie fakt, że przedmówca tego pana doszedł finalnie do wniosku, że nie napisałam niczego złego.
Szanuję swoich czytelników i właśnie dlatego nie zmienię treści. Mój Stary to widział, ostrzy noże nie od dziś, a od blisko 10 lat mamy ten sam zestaw noży. I to nie drogi, zwykły Fiskars.
Wiesz na czym polega w tym wszystkim moje największe nieszczęście? Wpis jest bardzo wysoko w wyszukiwarkach i tacy nożownicy - onaniści, szorstcy adoratorzy będą się pojawiać. Stary mnie o tym uprzedził już jakiś czas temu. Zna ten świat, nie raz na wykop.pl bywał 😉
P. S. Dlatego właśnie powtarzam, że jak się korzysta z czyjejś wiedzy, to warto mu dać znać, że jego treści nam pomogły. Czasami właśnie takie miłe słowa wystarczą, aby odciągnąć blogera zgnojonego przez ściśnieniowanych frustratów od zamknięcia bloga 😊
P. S. 2 jeśli masz Netflixa, polecam obejrzeć polską komedię "Fanatyk", która świetnie opisuje to, co się u mnie dzieje w komentarzach pod tym jednym wpisem 😀
#blog #hejt #hejter #dzieńdobry #dziendobry
Wiem, wiem, wczoraj zapowiadałam na stories, że Wiem, wiem, wczoraj zapowiadałam na stories, że znikam do poniedziałku. No i zniknę (poza stories i szperanie pod zdjęciami), tylko chcę jeszcze o coś zapytać.
Wiesz ile litrów wody potrzeba do produkcji jednego owocu awokado? Wiesz, który przemysł zużywa obecnie najwięcej wody? Tego dowiesz się z wpisu, który wieczorem wleciał na bloga. Przede wszystkim jednak dowiesz się, jakie są moje 4 proste sposoby na oszczędzanie wody w domu, a co za tym idzie -oszczędzanie na opłatach i bycie troszeczkę bardziej eko 😎 nie ważne, który argument do Ciebie bardziej przemawia, hajs czy dobro planety. W tym wypadku to działa jak system naczyń połączonych i każdy wygrywa!
Aktywny link do wpisu znajdziesz w moim bio (opis profilu) przez kilka najbliższych dni 🙂 Zatem do poniedziałku! Albo piątku, jeśli czytasz mój newsletter 😉
Obserwuj mnie na Instagram

Skontaktuj się ze mną - Polityka prywatności - Partnerzy - Współpraca

© 2017-2019 Opycha.pl - Wszelkie prawa zastrzeżone.