1,K
Sałatka pomarańczowa w wersji wytrawnej? Czemu nie! Już nie raz się przekonałam, że owoce w takiej postaci są bardzo smaczne. Tym razem bazowałam na przepisie z książki kucharskiej, którą przywiozłam z Włoch. Zmieniłam nieco proporcje, zamiast oliwy użyłam oleju z orzechów włoskich. Jeśli takiego nie masz, to zostań przy oliwie i będzie równie smacznie! Do tego koper włoski (fenkuł), suszone pomidory i natka pietruszki. Połączenie dość niecodzienne, ale mi bardzo smakowało. Jeśli boisz się ryzyka, to w książce podstawowy przepis jest podobny, tylko bez kopru i pomidorów, a zamiast pietruszki jest świeże oregano 🙂 Jeszcze zanim zabierzesz się za gotowanie mam do ciebie prośbę – jeśli sałatka ci zasmakuje, to udostępnij przepis na swoim Facebooku, nawet nie wiesz jak mi tym pomożesz!
Wersja do drukuIlość – 1 nieduża porcja
Składniki:
- 1 duża pomarańcza
- 1 warstwa kopru włoskiego (fenkułu) (jeśli użyjesz małych warstw, które są wewnątrz kopru, to weź dwie)
- 4 kawałki suszonych pomidorów
- 1 łyżka drobno posiekanej natki pietruszki
- odrobina oleju z orzechów włoskich (lub po prostu oliwy z oliwek)
- sól, pieprz (najlepiej prosto z młynka)
Sposób wykonania:
- Sałatka pomarańczowa będzie naprawdę dobra tylko wtedy, gdy pozbawisz owoc białych błonek. Można to zrobić w bardzo prosty sposób. Najpierw sparz pomarańczę wrzątkiem i wyszoruj szczotką (kwestia czysto "higieniczna"). Zetnij podstawę i "czapkę" pomarańczy tak, aby ją móc stabilnie ustawić na desce. Następnie odcinaj nożem skórkę dookoła, aby została "goła" kulka z miąższu. Następnie wycinaj miąższ pomarańczy między błonkami tak, jakby białe linie zaznaczały ci gdzie kroić kawałki tortu. Staraj się ciąć jak najbliżej błonek, żeby była mała strata miąższu. Najlepiej robić to jak najbardziej ostrym nożem. Tak pozyskane "filety" z pomarańczy odłóż na bok. Moja rada – nie wyrzucaj od razu tych resztek – skóry, błonek, odciętej podstawy i "czapeczki". Możesz z nich wycisnąć jeszcze sok (takie podejście "zero waste") i użyć do czegoś lub po prostu sobie wypić shota 😉 Ze skóry możesz natomiast odciąć wierzchnią warstwę (m. in. dlatego napisałam, żeby ją sparzyć i oczyścić), drobno pokroić i np. posypać deser albo dodać do czegoś innego.
- Teraz przygotuj koper włoski (fenkuł) i suszone pomidory. Może cię zdziwić połączenie tych składników z pomarańczą, ale właśnie ono nadaje tej sałatce niepowtarzalny charakter! Moim zdaniem wersja wytrawna jest jeszcze lepsza niż z innymi owocami. Warstwę kopru pokrój w poprzek w cienkie paski. Jeśli ci niewygodnie, to złam ją wzdłuż na połówki, ale nie krój pasków wzdłuż włókien, bo może się nie jeść zbyt wygodnie. Suszone pomidory także pokrój w dość cienkie paski.
- Sałatka pomarańczowa w wersji wytrawnej jest już prawie gotowa. Umieść w misce fileciki z pomarańczy, kawałki kopru włoskiego (fenkułu) i suszonych pomidorów. Dolej odrobinę oleju z orzechów włoskich lub oliwy (naprawdę w obu wersjach jest tak samo smacznie). Na koniec jeszcze dosyp pietruszkę, dopraw odrobiną soli i pieprzu, delikatnie wymieszaj.
- Sałatka z pomarańczy jest już zrobiona! Teraz tylko musisz podjąć decyzję jak ją podać. Możesz tak jak ja – ułożyć pionowo warstwy i polać sosem. Możesz przełożyć ją do ładnej salaterki lub kieliszka. Zapewniam jednak, że ta sałatka równie dobrze smakuje, gdy ją zjesz prosto z miski, w której została wymieszana! 😉 Co sądzisz o tym przepisie? Domyślam się, że dla niektórych może być kontrowersyjny. Dlatego czekam na twoją opinię w komentarzu!
Bardzo lubię połączenia owoców z warzywami.Już mam ochotę skosztować.Ta sałatka moim zdaniem świetnie pasuje również do mięs.
Co prawda ja ją zjadam w ramach drugiego śniadania, ale fakt, może pasować np. do kurczaka 🙂 Szczególnie, jeśli pomarańcze nie są zbyt słodkie. Dzięki za podrzucenie dobrej rady! 🙂
Sałatka z pomarańczy… fenkuł i suszone pomidory… Nigdy bym na to nie wpadła, ale to nie znaczy, że nie może być smaczne. Wręcz przeciwnie – takie połączenia często dają zupełnie nieoczekiwane smaki. Czy zrobię? Na razie sobie zapiszę, a to już coś 😉 Może ktoś dla mnie zrobi? 😀
Zaprosiłabym, ale już zjedzona! 😉 Swoją drogą nawet dla mnie (a robię chociażby sos czosnkowy z orzechów) to też nie jest takie oczywiste połączenie i do samego końca byłam ciekawa, czy się sprawdzi! 🙂
Biorę w ciemno! Nawet do pracy z chęcią bym wypróbowała ❤️❤️❤️
Sylwia, strzał w dychę! Czytelnicy i znajomi mi często piszą, że mają problem z sałatkami do pracy, bo im coś zwiędnie, coś opadnie… A tutaj nie ma co więdnąć i opadać, więc jak najbardziej można spakować w pudełko! Tylko moja uwaga – dobrze, aby pudełko było szczelne, bo sałatka jest bardzo wilgotna!
Ja należę do tych dziwaków, co lubią sałatki takie zmieszane wszystko razem i pokrojone na małe kawałeczki xD.
Ale zaintrygowało mnie to połączanie smakowe- musi być smaczna 🙂
a to przepraszam, to chyba nie u mnie takie sałatki… Ja nawet przy świątecznej jarzynowej dostaję opierdziel, że za duże kawałki 😛 Najwyraźniej wzięłam sobie do serca dewizę, którą miał jeden z wietnamskich kucharzy, z którymi pracowałam – KLIENT MUSI CZUĆ WARZYW! 😀
Hehe, no to zdecydowanie z przepisów na sałatki u Ciebie nie skorzystam xD
ALe na foteczki chętnie popatrzę 😀
Popatrz, popatrz, a może jednak się nawet w końcu na sałatkę szarpniesz! Nigdy nie mów nigdy 😛
Koper włoski już zamówiony, pomidory suszone akurat mam na stanie, więc poczynię tą sałatkę przy najbliżsej okazji, bo brzmi i wygląda przesmacznie 🙂
No to ja już czekam na informację, czy smakuje tak, jak brzmi i wygląda! 😀 A co do kopru – teraz pozostaje się zastanowić jak wykorzystać resztę, bo nie wiem ile tej sałatki będziesz robić, ale ja robiłam tylko z 1 pomarańczy, więc zużyłam 1 warstwę i mi jeszcze trochę zostało 😉 Chyba po prostu będę musiała an razie dorobić sałatki, a w tzw. międzyczasie szukać koprowych inspiracji na przyszłość! 😀
A z koprem to u mnie akurat nie problem, bo robię z niego fajną zapiekankę w połączeniu z batatami w sosie pomidorowym. Ten anyżkowy smak kopru fajnie się komponuje z batatem. W sumie to tą sałatką mi przypomniałaś o tej zapiekance, a chyba za 100 lat jej nie robiłam 😉
O, to masz już pomysł na przystaweczkę i na obiadek! Ja coś się z batatami średnio dogaduję… Frytki ok, ale najlepiej jeszcze doprawione wędzoną papryką. Jako danie to te w mleczku kokosowym spoko, ale tez są dość mocno doprawione. A tak jako zapiekanki to jeszcze kurde mi nigdy nie zasmakowały… Ale wiesz jakie ja mam podejście do słodkawych smaków 😉