1,3K
Przyjemne pesto z jarmużu? To jarmuż może być przyjemny? Oczywiście jaja sobie robię 😉 Znam wiele osób, które na słowo "jarmuż" dostają wysypki, ale to pesto jest naprawdę spoko! Sama też nie raz się przejechałam,gdy np. robiłam sobie koktajl z jarmużem, ale mój blender nie dał rady go zmielić i wyszły wióry w szejku bananowym 😀 Dlatego właśnie nazwałam ten produkt "przyjemne pesto". Przygotowanie go zaczynam od oczyszczenia liści jarmużu z twardych gałązek i ich zblanszowania (podgotowania), które w surowej postaci są twarde. Dzięki temu nawet mój blender daje radę zmielić je na gładką masę! Możesz sobie zrobić to pesto w trzech wersjach. Ja zrobiłam tym razem z serem grana padano, który fajnie podkręca smak. Jeśli chcesz przygotować wersję wegańską, to wystarczy zamienić ser na płatki drożdżowe. Jest jeszcze trzecia opcja, która także jest wegańska przy okazji, czyli pesto bez sera i płatków drożdżowych. Co prawda jest nieco uboższa w smaku, ale też dobra, więc jeśli nie masz odpowiedniego sera lub płatków drożdżowych lub ich nie lubisz, to śmiało, rób bez!Kolejny wymienny składnik to orzechy. Ja użyłam włoskich, bo są bardzo zdrowe i świetnie pasują do tego pesto. Jeśli ich nie masz, nie lubisz lub masz uczulenie, to spokojnie możesz dać słonecznik, tylko pamiętaj, aby go wcześniej uprażyć na suchej patelni. Dzięki temu będzie miał orzechowy smak. Nie masz słonecznika, ale masz pestki dyni? Też śmiało dodaj, będzie dobrze! 😉To jak, decydujesz się na to przyjemne pesto z jarmużu? Ja myślę, że warto, ale musisz ocenić samodzielnie! Takiego pesto możesz użyć nie tylko do makaronu, ale też używać do kanapek, grzanek i czego tam jeszcze dziś dusza zapragnie 😉 Daj znać w komentarzu, czy ci smakowało, a ja zachęcam też przy okazji do spróbowania pesto z młodych liści rzodkiewek (to jest dopiero hardcore, co?), na które przepis znajdziesz tutaj (klik!), lub bazyliowego, wegańskiego pesto w wersji ekonomicznej, przepis jest tutaj (klik!) 🙂
Wersja do drukuIlość – 1 słoiczek 100 ml
Składniki:
- 2 garści jarmużu (takie dość dobre garści ;))
- garść orzechów włoskich (możesz zastąpić ziarnami słonecznika)
- 2 łyżki tartego na małych oczkach twardego sera lub płatków drożdżowych (takie dobre łyżki; polecam granapadano, parmezan; jak nie masz sera lub płatków, możesz spróbować bez – też będzie smaczne, tylko troszkę mniej ;))
- 5 łyżek oliwy (być może trzeba będzie wlać odrobinkę więcej)
- 1 łyżka soku z cytryny
- 1 ząbek czosnku (taki większy ząbek, jeśli ząbki są mniejsze lub średniawe – weź 2)
- sól
- wrzątek do zblanszowania (podgotowania) jarmużu
Sposób wykonania:
- Przyjemne pesto z jarmużu zacznij przygotowywać od gwiazdy tego przepisu, czyli właśnie jarmużu. Oderwij listki od twardych gałązek, wrzuć na wrzątek. Gotuj na małym ogniu przez minutę, po czym odcedź i zalej jak najbardziej zimną wodą (jak masz lód, możesz dorzucić kilka kostek), żeby zatrzymać proces gotowania i zahartować zieleninę. Dzięki temu jarmuż nie będzie rozgotowany, ale miękki, dobrze się zmieli i uzyskasz przyjemną teksturę (stąd nazwa). Nie każdy blender da radę dobrze zmielić te twarde liście, więc polecam nie pomijać tego kroku 😉
- Po chwili odlej jarmuż i przełóż do pojemnika, w którym będziesz mielić pesto. Pamiętaj, aby odcisnąć wodę z jarmużu. Wyciągaj go porcjami z garnka, odciskaj w dłoni jak gąbkę (śmiało, nie ma się czego bać) i przekładaj do wspomnianego pojemnika.
- Teraz dodaj do jarmużu orzechy. Jeśli używasz słonecznika, to upraż go wcześniej na suchej patelni – nabierze bardziej orzechowego smaku. Czosnek posiekaj drobniutko i dorzuć do pojemnika. Dosyp soli, wlej oliwę, sok z cytryny (uważaj na pestki) i zmiksuj na gładko. Jeśli pesto będzie się ciężko mielić, dolej troszkę oliwy – powinno pomóc.
- Teraz pozostaje już tylko dorzucić ser lub płatki drożdżowe. Oczywiście jeśli nie masz ani tego, ani tego, to możesz zrobić to pesto z jarmużu bez tych dodatków. Nie będzie takie pyszne, ale też będzie dobre! Z resztą, ja bardzo często robię pesto z różnych rzeczy bez sera i jest całkiem ok 😉 Po dodaniu sera lub płatków ponownie zmiksuj pesto. możesz oczywiście dodać ten ser na samym początku, ale wydaje mi się, że w tej kolejności łatwiej się wszystko mieli 🙂
- Twoje przyjemne pesto z jarmużu jest już właściwie zrobione! Niezależnie od tego, czy wybierasz wersję z serem, wegańską, czy bez dodatku sera lub płatków, musisz posmakować pesto. W razie potrzeby dodaj soli i ponownie zmiksuj. Możesz też ewentualnie dodać troszkę soku z cytryny, jeśli smak nadal będzie jakiś taki… niewyraźny. Ja użyłam do przygotowania swojego pesto podanych ilości składników i to wystarczyło, ale wiadomo – różnie bywa… A, i na koniec mam jeszcze prośbę! Jeśli podoba ci się ten przepis, to podrzuć link znajomym lub udostępnij na swoim Facebooku. Dla Ciebie to chwilka, a dla mnie ogromne wsparcie! 🙂
Z jarmużem polubiłam się już dobre parę lat temu, kiedy zaczęłam go dodawać so soków świeżo wyciskanych. Fakt, trzeba się przyzwyczaić do tego specyficznego kapuścianego posmaczku, ale jak już ten pierwszy etap przetrwasz to potem jest spoko. Szejki też pijam często-w tym się specjalizuje mój mąż-ale jarmużu nigdy do nich nie dodawałam włąśnie dlatego, że listki są twardawe i nie chciałam mieć wiórów, tak jak Ty. Zazwyczaj lądują w nim jakieś miękkie owoce, z zieleniny ewentualnie szpinak. A wystarczy go zblanszować i po kłopocie. Coś mi się wydaje, że moja znajomość z jarmużem właśnie weszła na wyższy poziom 🙂
Kamila, ja to właśnie pierwszy koktajl miałam taki, że chciałam zastąpić szpinak jarmużem i jak wyszło już wiesz 😀 Do tego koktajlu idzie banan, gruszka, masło orzechowe, sok z cytryny, odrobina wody i właśnie szpinak. Jak dałam zamiast szpinaku surowy jarmuż, to nie wiem do końca jak Ty określasz tę konsystencję, ale może coś w rodzaju rozmoczonej płyty wiórowej – zgodzisz się ze mną? 😉 Co do posmaku kapuścianego to akurat problemu nigdy nie miałam, ale tak, jarmuż jest jedną z tych roślin, którą najpierw trzeba trochę poznać i rozpracować 😀 Ale wiesz, ja to za pierwszym razem nawet szpinak… Czytaj więcej »
Moje pierwsze skojarzenie z jarmużem w szejkach-trociny ;P Płyta wiórowa w sumie też niedaleko 😀 Właściwie to musiałabym coś więcej ze szpinakiem robić, bo właściwie to go używamy tylko do soków, a on ma znacznie większy potencjał.
A robiłaś już roladki z kurczaka z pesto ze szpinaku i z suszonym pomidorami? Tu na blogu jest przepis, czekaj… o, tu: klik!, wygląda bardzo ładnie, a smakuje jeszcze lepiej! Ale to tak, jak piszesz – jedna propozycja z bardzo wielu, bo szpinak, choć swojego czasu był traumą z przedszkola dla wielu ludzi, to jednak jest bardzo fajnym materiałem w kuchni 🙂
Robię podobne, tylko zamiast pesto dodaję po prostu parę listków szpinaku. Taka wiesz….droga trochę na skróty. Chociaż zapewne smak jest inny, bo jednak pesto to pesto a nie sam szpinak 🙂
Kamila, to ja coś czuję, że mogę Ci tu teraz podrzucać linków do woli, a i tak Cię nie zaskoczę 😉 Raczej sobie radzisz ze szpinakiem całkiem dobrze, szczególnie na tle osób, które się zatrzymały na naleśnikach ze szpinakiem i szpinakiem w ramach jarzyny do obiadu 🙂
Nigdy nie robiłam sama pesto, muszę spróbować bo jestem ciekawa czy poczuję różnicę 😀
Marzenka, jeśli będziesz robić takie z jarmużu, to zapewniam, że tak, bo raczej w sklepie takiego nie kupisz 😉 A czy poczujesz np. w bazyliowym, to ciężko powiedzieć… Ja osobiście nigdy nie robię takiego pesto, jak mogę kupić, bo np. nigdy nie używam orzeszków piniowych, które są po prostu drogie, a ja mam węża w kieszeni 😉
Z jakiego sera skorzystałaś, bo na zdjęciu wygląda na dość mięciutki, i daje długie paski. Ja sobie pesto bez parmezanu i to dobrego klasy DOP nie wyobrażam
Grana padano 🙂 Ja to często w ogóle bez sera też robię – takie herezje 😉
Hmmm, uwielbiam pesto, ale nigdy nie jadłam z jarmużu, raczej robiłam z niego koktajle. Na pewno spróbuję. I wybieram opcję z serem 😉
A może sprzedasz mi dobry sposób na koktajl z jarmużu? Już wiem, że warto go wcześniej leciutko podgrzać, żeby nie zrobiły się wióry, ale może polecasz jakieś dodatki do tego koktajlu?