811
Dziś prawdziwa gratka dla tych, którzy lubią bataty i pikantne żarełko! Gdy zabierałam się za przepis na pikantne bataty ze szpinakiem w mleczku kokosowym, obawiałam się, że wyjdzie z tego mdła mamałyga. Na szczęście słodki smak ziemniaków i mleczka kokosowego świetne się skomponował z cytryna i chilli. Nie jest to tylko moja opinia, bo to danie było już testowane na ludziach... Jeśli więc lubisz czasem zabłądzić w ostrzejsze rejony kulinarne ze słodkawym akcentem, to jak najbardziej polecam Ci dzisiejszy przepis! Ważna uwaga - nie przesmaż i nie duś przesadnie długo batatów, sprawdzaj na bieżąco, bo jak się rozgotują, to będziesz mieć pyszny budyń!
Wersja do drukuIlość - 2 małe porcje
Składniki:
- ok. 400 batatów
- 2-3 garści liści szpinaku
- szklanka mleczka kokosowego
- mała cebula
- papryczka chilli
- 2 ząbki czosnku
- skórka starta z połowy cytryny
- łyżeczka soku z cytryny
- ok. 2 łyżki oleju do smażenia
- szczypta gałki muszkatołowej
- sól
Sposób wykonania:
- Najpierw przygotuj składniki. Obrane bataty pokrój w kostkę ok. 1,5 cm., liście szpinaku pozbaw ogonków i odrobinę przesiekaj, cebulę pokrój w cienkie piórka, czosnek i chilli posiekaj jak lubisz (drobniej lub grubiej).
- Na patelni rozgrzej olej, wrzuć bataty i podsmażaj ze wszystkich stron. Gdy powoli zaczną się rumienić dodaj cebulę i chilli, podsmaż jeszcze przez chwilę na małym ogniu.
- Dorzuć na patelnię szpinak i czosnek. Wciąż podsmażaj na małym ogniu, aż szpinak się zblanszuje (brzydko mówiąc sflaczeje 😉 ). Teraz zalej całość mleczkiem kokosowym, dodaj szczyptę soli, gałkę muszkatołową, skórkę i sok z cytryny. Duś pod przykryciem (wciąż na małym ogniu) aż bataty zmiękną. Pamiętaj, aby co jakiś czas przemieszać. Jeśli mleczko odparuje zanim bataty zmiękną możesz ratować się odrobiną wody.
- Po uduszeniu posmakuj ziemniaki i ewentualnie dopraw solą. Twoje pikantne bataty ze szpinakiem w mleczku kokosowym są już gotowe!
Wygląda super:-)
zapewniam, że smakuje jeszcze lepiej! 😉
ostatnio łazi za mną stale mleko kokosowe – muszę w końcu kupić i spróbować Twój przepis bo brzmi ciekawie. To normalne że żywność za nami łazi?
tak, szczególnie jak jesteś w ciąży 😛