420
Dlaczego pasta a'la hummus? W szafce znalazłam 2 opakowania sezamu. Nie chciało mi się odpalać piekarnika, więc powstał genialnie prosty przepis dla tych, którzy go nie mają (najczęściej w wynajmowanych mieszkaniach). Nie używamy w tym przypadku tahiny, nie robimy jej sami. Cały proces przygotowania jest uproszczony do granic możliwości, ale efekt jest przepyszny! Chcecie się przekonać? Zapraszam, koniecznie dajcie znać jak wyszło!
Wersja do drukuIlość - 1 słoik
Składniki:
- pół puszki cieciorki
- czerwona papryka
- 5 łyżek sezamu
- 2-3 łyżki oliwy
- ząbek czosnku
- łyżeczka soku z cytryny
- sól
Sposób wykonania:
- Podpraż sezam na suchej patelni. Uważaj, aby go nie przypalić. W międzyczasie połóż paprykę na ogniu i opalaj ją na czarno, co jakiś czas przewracając na inną stronę (tak, jak cebulę do bulionu). Czosnek obierz i posiekaj.
- Do wysokiego naczynia wsyp sezam, dodaj 2-3 łyżki oliwy i trochę zmiksuj. Następnie dorzuć odsączoną cieciorkę, czosnek i zmiksuj tym razem na pastę.
- Wyjmij z papryki gniazdo nasienne ciągnąc za ogonek. Jeśli jest dobrze przypalona, powinno gładko wyjść. W przeciwnym razie wytnij je nożykiem. Obierz paprykę ze skórki i pokrój w kostkę.
- Dorzuć paprykę do cieciorki, dodaj też sok z cytryny i odrobinę soli, zmiksuj jeszcze raz na gładką masę. Twoja pasta a'la hummus z papryką jest już gotowa.
Ja odkryłam jeszcze inną wersję hummusu, która właściwie w ogóle nie jest hummusem, ale akurat bardziej smakuje. Proporcje na oko; ugotowana soczewica, oliwa, suszone pomidory, przyprawy do smaku. Aczkokwiek Twoja wersja leniwego hummusu też wygląda nieźle 😉
No patrz, ciekawa opcja! Nie każdy lubi cieciorkę, więc super, że piszesz o soczewicy 🙂 Nie ma nic lepszego w kuchni, niż różnorodność! Tym bardziej się cieszę z tej wzmianki o paście z soczewicy, ponieważ często kuchnia roślinna uchodzi za monotonną, a Ty jesteś kolejną osobą, która udowadnia, że jest wręcz przeciwnie 🙂 Justyna, bardzo dziękuję za ten cenny komentarz 🙂
Uwielbiam hummus. Mogę jeść go codziennie. Najlepiej mi smakuje do doritos. 😉 Ostatnio robiłam z awokado – zachęcam. Też mega smaczny hummus.
Prawdę mówiąc nie mam pojęcia co to doritos, ale jeszcze zanim wpiszę w wyszukiwarkę, to już się domyślam, że to jakiś przysmak z Teneryfy? 😀 Ja przygodę z hummusem zaczęłam jakiś czas temu dopiero, a początki były trudne, bo zaczęłam od kupionego w sklepie o „smaku naturalnym”. Pamiętam, że jadłam takie kanapki z hummusem i ogórkiem kiszonym, bo sama pasta była mdła, a ja nie chciałam wyrzucać jedzenia. Teraz w polskich sklepach hummus się już tak zadomowił, że na szczęście są w różnych smakach, więc osoby początkujące mają szansę na lepszy start, niż ja 😉