Mój niezbędnik na luty

opycha.pl

Luty to miesiąc, gdy odpoczywamy po ciężkim styczniu i grudniu, rocznych rozliczeniach, presji, że trzeba coś zmienić. Można złapać w końcu trochę oddechu, a przy okazji popatrzeć, jak wiosna zaczyna wynurzać się spod śniegu. Co prawda kalendarzowa wiosna zaczyna się 21 marca, ale można spróbować ją przywołać wcześniej. Ja już od tygodnia mam w mieszkaniu tulipany, które robią fajny klimat, ale oprócz nich pokażę ci dzisiaj jeszcze pięć innych rzeczy, które złożą się w mój niezbędnik na luty. Dzięki nim powitam wiosnę szybciej, niż mogłoby się wydawać!
niezbędnik na luty, finansowy ninja, tresemme, original source, seler naciowy, tulipan

WARZYWA, DUUUŻO WARZYW – OCZYSZCZANIE PO ZIMIE

Tak, takie proste, a cieszy! Przede wszystkim trzeba się trochę oczyścić po tym zimowym jedzeniu… Co prawda nasz organizm sam potrafi się pozbywać toksyn, ale dobrze jest mu to ułatwić i trochę ulżyć pod względem kulinarnym. Tym sposobem do menu wskoczy więcej warzyw w postaci kolorowych sałatek czy zup krem. Do tego warto odkurzyć garnek do gotowania na parze, patelnię grillową i można działać! Jeśli zechcesz pójść tą drogą pamiętaj, aby uważać na nowalijki. Wyglądają kusząco, ale ten pierwszy rzut jest oczywiście szklarniowy, pędzony ostro nawozami. Tak, wiem, we wszystkim już jest chemia, ale te pierwsze nowalijki są wyjątkowo nafaszerowane. Warto więc korzystać z tego, co zostało jeszcze zebrane w ubiegłym roku czy z mrożonek. Nie tylko będą miały mniej związków azotowych, ale też więcej smaku 😉 Mrożone owoce świetnie sprawdzą się w przypadku koktajli, które są świetnym sposobem na uzupełnienie witamin, a do tego obłędnie smakują! O tym, jak zacząć się zdrowo odżywiać pisałam już tutaj, ten wpis może cię zainteresować…

niezbędnik na luty, seler naciowy, tulipany, swieży ogórek

AKTYWNOŚĆ FIZYCZNA – CZAS SIĘ OBUDZIĆ Z ZIMOWEGO SNU

Natura budzi się do życia, zatem warto samemu też zyskać więcej energii. Poza dobrym odżywianiem i snem super źródłem chęci do życia jest aktywność fizyczna! Często zapominamy o tym, że jest ona dla nas czymś naturalnym. Nie trzeba od razu biegać pierdyliarda kilometrów czy przerzucać ton żelastwa. Wystarczy spacer, rezygnacja z windy na rzecz schodów czy przechadzka do sklepu zamiast jazdy samochodem. Oczywiście dobry trening jest jak najbardziej wskazany, ale jeśli są u ciebie jakieś przeciwwskazania, to naprawdę warto dla siebie zrobić chociaż tyle. Wiem co piszę, bo sama siedzę przed komputerem i w pracy, i w domu i taki trening z Chodakowską działa na mnie jak lekarstwo… Teraz jeszcze dni robią się dłuższe, więc można powoli odkurzać rower. Żeby cię bardziej zachęcić proponuję w jakikolwiek sposób połączyć przyjemne z pożytecznym. Masz steper lub orbitrek? Możesz z nich korzystać oglądając filmy czy seriale. Ja w weekendy wybywam na fotograficzne spacery. Ruszę się z domu, przewietrzę głowę, a przy okazji porobię jakieś ładne zdjęcia. Jest to szczególnie fajne właśnie w lutym, gdy wiosna zaczyna się przebijać spod śniegu i złogów suchych liści.

niezbędnik na luty, kettlebell, domyos, decathlon, mata do jogi, biedronka

FINANSOWY NINJA – LEKTURA W SAM RAZ NA LUTY

„Finansowy ninja” to książka Michała Szafrańskiego, który prowadzi bloga „Jak oszczędzać pieniądze”. Dlaczego wybrałam tę książkę na luty? Powody są przynajmniej dwa. Pierwszy – jest to straszna cegła, którą podobno szybko się czyta, ale nie zmienia to faktu, że ma ponad 500 stron. Dlatego właśnie chcę wykorzystać fakt, że jeszcze jest dość zimno i nie kusi mnie, aby spędzać całe dnie poza domem. Druga sprawa – zaraz lato, chciałoby się podróżować, więc przyda się zapanować nad finansami. Kto wie, może po lekturze „Finansowego ninja” uda się dość szybko wygospodarować coś na weekendowe wypady? Do tego sama myśl o tym, jak już niedługo będę poznawać nowe miejsca w słoneczne dni sprawia, że robi się jakoś tak cieplej 😉 Mam nadzieję, iż uda mi się przebrnąć przez treść do końca lutego i już w marcu wstawić tę książkę w dział „polecam”, bo coś czuję, że ta książka na to zasługuje.

niezbędnik na luty, finansowy ninja, michał szafrański, książka o oszczędzaniu

KOSMETYKI, KTÓRE UZUPEŁNIĄ NIEZBĘDNIK NA LUTY

Nie, nie będę tu pisać o kolorowych cieniach do powiek czy innych pudrach. Prosta sprawa – aby szybciej wywołać u siebie wiosenny nastrój warto otaczać się odpowiednimi zapachami. Ja stawiam na żel pod prysznic Original Source o zapachu Zingy Lime. Dobrze się domyślasz, że to typowo cytrusowy zapach. Wprowadza mnie on w dobry humor i dodaje energii, szczególnie tuż po treningu! Poza zapachem ma jeszcze żywy, limonkowy kolor, więc jeśli jesteś wzrokowcem, to podwójnie polecam! Do zestawu pielęgnacyjnego dorzucam odpowiedni szampon do włosów. Powoli zrzucamy czapki z głów, dobrze więc zająć się włosami. Ogrzewane pomieszczenia czy wspomniane czapy nie mają najlepszego wpływu na to, co mamy na głowach. Moje włosy wyjątkowo ciężko znosiły ostatnią zimę. Na szczęście udało mi się znaleźć szampon, który poprawia ich kondycję, a przy tym nie kosztuje milionów monet. Moja głowa wyjątkowo wybrzydza i muszę często zmieniać kosmetyki do pielęgnacji włosów, ale mam nadzieję, że szampon z serii Botanique Nourish & Replenish od Tresemme zostanie ze mną na dłużej. Wybrałam kokosowo-aloesowy. Producent na opakowaniu zapewnia, że odżywi on i zregeneruje nawet najbardziej wymagające włosy. Stosuję go dopiero kilka dni, a moje włosy już mają się lepiej i nabierają blasku, a kokosowy zapach szamponu wprowadza mnie w dobry nastrój. Oby tak dalej!

A JAKIE SĄ TWOJE SPOSOBY NA PRZYWOŁANIE WIOSNY?

Ciekawi mnie jakie są twoje sposoby na wybudzenie się z zimowego snu? Kiedy zaczynasz przestawiać się a tryb wiosenny? Jak to robisz? Masz jakiś swój niezbędnik na luty? Sposoby podobne do moich, czy może zupełnie inne metody? A może po prostu czekasz, aż wiosna sama przyjdzie i zapuka do twoich drzwi? Daj znać w komentarzu lub do mnie napisz, dzielenie się doświadczeniami jest bardzo inspirujące!

0 0 głosy
Oceń wpis
Subskrybuj
Powiadom o
guest
6 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
Okiem Blondynki by McBlondi
Okiem Blondynki by McBlondi
5 lat temu

Widzę, że mamy podobne niezbędniki 😉 Ja do tego dodałabym jeszcze wiosenne dodatki do domu, bo ja lubię czasem coś pozmieniać we wnętrzu. Oprócz przynoszenia do domu żywych kwiatów, zmieniam chociażby poszewki na poduszki czy podkładki na stół na takie, w bardziej wiosennych kolorach 🙂

opycha.pl
opycha.pl
5 lat temu

U nas z okazji wiosny właśnie stanęły na wszystkich parapetach sadzonki chilli, więc wystrój też na swój sposób wiosenny 😉

Okiem Blondynki by McBlondi
Okiem Blondynki by McBlondi
5 lat temu
Odpowiedz do  opycha.pl

No to idealnie! 🙂

Karolina
Karolina
5 lat temu

My z mrożonych owoców co niedzielę robimy lody 🍦😁 Bardzo jestem ciekawa recenzji książki, bo nie mogę się na nią zdecydować od ładnych paru miesięcy.

opycha.pl
opycha.pl
5 lat temu
Odpowiedz do  Karolina

Połowa lutego, a ja z książką w lesie… ale postaram się mimo wszystko w marcu skończyć. Mało tego, podobno ma być nowe, zaktualizowane wydanie, więc to zwlekanie się może co najwyżej opłacić 😉

6
0
Chętnie poznam twoje zdanie, zostaw komentarz!x