Ciasto kruche to popularny rodzaj ciasta, który może mieć bardzo szerokie zastosowanie. Stosuje się je bowiem nie tylko do słodkości – tart czy babeczek, ale również do dań wytrawnych.
Ciasto kruche przyrządza się dość szybko i łatwo. Należy jednak znać kilka podstawowych zasad, dzięki którym przepis zawsze się udaje. Jakich?
Jak właściwie przygotować ciasto kruche? Kilka zasad
Ciasto kruche ma wiele zalet. Jedną z nich jest fakt, że można je przechowywać dłuższy czas w zamrażarce i w razie potrzeby szybko i łatwo z niego skorzystać.
Przy przygotowywaniu ciasta kruchego należy pamiętać o kilku zasadach. Zarówno tych, dotyczących samych składników, jak i samego przygotowania. Szukasz przepisu na kruche ciasto? Wejdź na http://wszystkiegoslodkiego.pl/porady/jak-zrobic-idealne-ciasto-kruche.
Jeśli chodzi o składniki, istotnym elementem jest mąka. Do ciasta kruchego powinno się używać mąki krupczatki lub popularnej mąki pszennej jednak o niskiej zawartości glutenu. Według niektórych przepisów można dodać także niewielką ilość mąki ziemniaczanej. Należy jednak pamiętać, że nie można przesadzić z jej ilością gdyż wtedy ciasto po upieczeniu może się sypać.
Kolejna istotna kwestia dotyczy tłuszczu używanego do ciasta kruchego. Zdecydowanie najlepszym tłuszczem jest prawdziwe masło o zawartości 82 proc. tłuszczu. Dzięki temu ciasto jest jeszcze bardziej kruche. Do ciasta kruchego zdecydowanie nie powinno się używać margaryn czy wyrobów masłopodobnych.
Przy cieście kruchym ważny jest także cukier. Najlepiej korzystać z cukru pudru. Dzięki niemu ciasto dobrze się zagniecie, a podczas pieczenia – cukier puder łatwo się rozpuści. W przypadku zwykłego cukru kryształu, może się on skarmelizować podczas pieczenia i wyglądać nieestetycznie.
Podczas przygotowywania warto pamiętać, że kruche ciasto nie lubi długiego wyrabiania. Najlepiej jest je zagnieść przy użyciu robota kuchennego czy malaksera. Dzięki szybkiemu wyrabianiu tłuszcz nie zdąży się zbytnio ogrzać od temperatury otoczenia czy dłoni i nie powstanie tzw. efekt „zaciągnięcia” się ciasta, które może spowodować, że ciasto się skurczy, zdeformuje podczas wypiekania, a po wystudzeniu będzie twarde.
Jeśli chodzi o samo pieczenie przed włożeniem ciasta do piekarnika należy go wcześniej nagrzać do wymaganej temperatury. Zbyt niska może spowodować, że tłuszcz zacznie się wytapiać, a ciasto – kurczyć.
Ponadto, przez pieczeniem powinno się nakłuć ciasto widelcem, by nie wybrzuszało się w trakcie pieczenia. Można też np. przez około 10-15 minut początkowego czasu, piec je z obciążeniem przez np. delikatne oprószenie mąką, położenie arkusza papieru do pieczenia i przysypanie fasolą czy specjalnymi kulkami ceramicznymi.
Z pieczeniem związana jest jeszcze jedna zasada. Ciasto powinno się wyjąć z piekarnika dopiero po wystudzeniu.
Pamiętając o tych kilku zasadach można mieć pewność, że kruche ciasto wyjdzie idealne i będzie świetną podstawą do tart z kremem i owocami, tart wytrawnych czy babeczek.
Ni wiedziałam o tym wyjmowaniu dopiero po wystygnięciu. Ciekawa jestem właściwie dlaczego tak jest lepiej? Intresuje mnie chemia w kuchni 😀 Co do masła, to u mnie jest z tym problem … Wiesz 😀 Teraz będę testować robienie margaryny wegańskiej i może to coś da. Bo zazwyczaj jednak zamieniam tłuszcz w przepisach na niezwierzęcy, ale nie lubię margaryny ze sklepu. Pozdrawiam Cię Aniu 🙂
Podobno olej kokosowy się zachowuje jak masło w przypadku kruchego ciasta, ale nigdy nie testowałam. Marta z Jadłonomii tak mówiła w telewizorku 😉 I teraz mogą się podnieść głosy, że olej koko niezdrowy, ale margaryna tez zdrowa nie jest, także tego… 🙂
Uwielbiam takie maślane kruche ciasto….ten zapach….. Chociaż jeśli akurat mam trochę smalcu w domu, to lubię go dodać, bo ciasto jest wtedy jeszcze bardziej kruche i delikatniejsze. I zawsze piekę najpierw z obciążeniem (mam kuleczki ceramiczne), a potem dopiekam trochę już bez niego. Ale o tym, żeby wyjmować ciasto po wystygnięciu to nie wiedziałam.
Królowo wypieków (tak, teraz już chyba zawsze będę się tak zwracać 😉 ), ja to bidnie, fasolą obciążam 😀 Kiedyś nawet Pascal mówił przy robieniu tarty w TV, że taką fasolę można potem spokojnie ugotować. Natomiast ktoś inny (pewnie w tej samej TV) mówił, że już tylko do pieczenia tarty się nada. I bądź tu człowieku mądry… A co do smalcu, to ja nigdy do kruchego nie dawałam, ale np. wszystkie pączki, faworki czy oponki na tłusty czwartek zawsze na smalcu smażę i jest rewelacja! (przepraszam, ale akurat dziś będę robić i mi się tak wtrąciło) 😀