1,6K
Koktajl śliwkowy z cynamonowym kopniakiem to fajna propozycja na owoce sezonowe w okresie jesiennym! Gdy znikają borówki i maliny, to śliwki wjeżdżają na salony i jak najbardziej warto z nich korzystać! A jak jeszcze je doprawisz miodem i cynamonem, to się zrobi tak ciepło i klimatycznie…Tylko uważaj, bo ten niepozorny koktajl ma ok. 355 kalorii! Dlatego polecam go na śniadanie (szczególnie, jeśli jesteś z tych zabieganych), albo po prostu użyć połowy składników z przepisu i sobie strzelić na drugie śniadanie czy deser. Nie polecałabym jednak rezygnować z któregoś ze składników, bo śliwki są zdrowe, banan wbrew pozorom tez ma swoje plusy. Kefir dokarmi nam ładnie florę jelitową, cynamon rozgrzeje, a miód bez obróbki termicznej to czyste złoto! I nie bój się, ja wiem, co ostatnio mówią o cynamonie, ale z tego, co pamiętam, żeby ci faktycznie zaszkodził, trzeba go jeść koło 2 łyżeczek dziennie 😉Czy można przerobić przepis na wersję wegańską? Myślałam, że nie, ale doszły mnie słuchy, że można już dostać roślinny kefir, miód oczywiście możesz zastąpić syropem klonowym lub z agawy. Czy to będzie dobre? Nie będę ściemniać – nie mam pojęcia, bo nigdy nie robiłam, ale jak spróbujesz, to daj znać!
Wersja do drukuIlość – 1 osoba
Ilość kalorii – 355 kcal
UWAGA: podane wartości odżywcze są orientacyjne
Makro: białka 9,9 g, tłuszcze 5,8 g, węglowodany 66,8 g
Stopień trudności: łatwy
Składniki:
- 200 g śliwek węgierek (10-12 niedużych sztuk)
- 50 g banana (pół średniego)
- 250 ml (250 g) kefiru (ok. 1 szklanki)
- 1 łyżeczka miodu
- ½ łyżeczki cynamonu (u mnie cejloński)
Sposób wykonania:
- Przygotowanie koktajlu śliwkowego zacznij od wypestkowania węgierek. Przekrój je na pół i po prostu wyjmij pestkę. Jeśli imasz dojrzałe śliwki, ale nie przejrzałe, to pójdzie jak po maśle 😉 Wrzuć śliwki do naczynia, w którym będziesz miksować koktajl.
- Teraz obierz ze skórki pół banana, pokrój lub połam na mniejsze kawałki i dorzuć do śliwek. Choć tak naprawdę dobry blender to nawet taką połówkę wciągnie nosem, więc rób jak ci wygodniej.
- Już prawie finiszujemy. Dodaj do naczynia miód i cynamon, a następnie wlej kefir. Zmiksuj całość tak gładko, jak się da. U mnie śliwki się teoretycznie zmieliły, w praktyce natomiast zostały farfocle ze skórek, ale jakoś mi to nie przeszkadzało. Może tobie pójdzie gładziej…
- No i finito, koktajl śliwkowy z cynamonowym kopniakiem jest już gotowy! Możesz sobie przelać do szklanki i się delektować, choć ja się przyznam, że czasem piję prosto z gara, w którym koktajl był miksowany (tzw. walę z centrali) 😉 Daj znać czy smakuje i jak poszło ze skórką śliwek!
Pije kefir kokosowy(na bazie mleka kokosowego) i smakuje przyzwoicie.Ze slodzidla jestem w stanie zrezygnowac,z cynamonu juz nie😉
Bedzie robione💚
No bardzo mnie zaskoczyłaś tym kefirem! Nie wiem na ile u nas w Pl jest dostępny, bo pierwsze wyniki w Google nie dają zbyt dużej nadziei, ale wiadomo jak to z tymi wynikami w Google bywa 😉 A słodziwo… Nie wiem na ile kwaskowy jest ten kokosowy kefir, a do tego jeszcze śliwki kwasu trochę dadzą, ale to już będziesz musiała pod swój smaczek działać 🙂 Ja dałam u siebie to pół banana, łyżeczkę miodu, a i tak jeszcze lekko kwaskowo było 😉
A wiesz, że ja robię podobny koktajl? Tylko ja śliwki najpierw podpiekam w piekarniku (tak z 20 minut, 180 stopni), oczywiście bez pestek 😉 I dopiero wtedy blenduję z jogurtem (czy czym tam lubisz). Ja dodaję też szczyptę (ale taką naprawdę tycią) mielonych goździków. I tym sposobem zwykła banalna śliwka dostaje blasku 🙂
Z tym podpiekaniem to na bank daje dużo smaku, bo śliwki się fajnie karmelizują! Tylko wiesz, jak ja bym miała sobie piec śliwki do koktajlu, który jem na śniadanie, to by raczej lenistwo wzięło górę 😉 A już w ogóle nie wspomnę, że ja jestem w komfortowej sytuacji i mogę to rozważać, bo nie chodzę do roboty na 7.00 😀 Chyba, że może by je podpiec wieczorem, a rano tylko z miksować, co o tym myślisz? I jak się skórka zachowuje, odchodzi ładnie, żeby sam miąższ do koktajlu wrzucić? Bo taki gładki z pewnością się będzie przyjemniej piło, tylko trzeba… Czytaj więcej »
To prawda, że piec śliwki tylko do koktajlu to średni interes. Ja wykorzystuję je np. przy okazji robienia lodów z pieczonych śliwek (są boskie!), i wtedy część idzie do lodów, a część do koktajlu. A czasem piekę po prostu więcej jednorazowo i trzymam w lodówce w pudełeczku. Fajne są też do owsianki, albo do jakiegoś szybkiego deseru typu „coś z niczego” 🙂 . Jeśli chodzi o skórkę, to jest miękka, ale nigdy nie próbowałam czy odchodzi (do lodów przecieram przez sito). Blenduję ze skórką, i tylko widać takie ciemniejsze kropeczki. Tak na marginesie to jeszcze powiem, że pieczone morele też… Czytaj więcej »
O, z tą lodówką to może być dobre rozwiązanie! Podpowiesz, ile najdłużej Ci wytrzymały? Bo ja desery raczej średnio, to jednak bym do tych koktajli i owsianek jadła (choć też gdzieś tam gmeram w głowie przepis na pieczone śliwki, ale z dodatkami) 🙂
Tak 3 dni to ze spokojem wytrzymują. Dłużej się u mnie nie uchowały, więc za czas powyżej tego nie biorę odpowiedzialności ;p
Kurde, no u mnie to by trzeba było co najmniej tydzień przetestować, jak nie dłużej! 😀 No ale zobaczymy, może się skuszę! 😉
Za śliwkami przepadam, ale taki koktajl to bomba kaloryczna, włażąca i w tak wielki tyłek.
Zrobię znajomym koleżankom, niech im włazi 🙂
A niech włazi! A co do kalorii -to prawda. Niestety często nam się wydaje, że każdy jeden koktajl jest super dietetyczny itp., a tu proszę, 355 kalorii bach, prosto w biodra, oponę czy zadek! Dlatego właśnie we wstępie zaznaczyłam, żeby albo sobie zaserwować jako pierwsze śniadanie, albo po prostu zrobić z połowy składników. A jak ktoś nie czyta wstępów do przepisów, tylko z miejsca leci do listy składników, to sam sobie będzie winien 😀
Wiesz co, nigdy bym nie wpadła na to, żeby zrobić koktajl ze śliwek 😉 Ciasto tak, śliwowicę tak, ale koktajl? 😀 No dobra, pijałam kiedyś jogurty z suszonymi śliwkami pod tytułem „wspieramy zdrowie jelit”, a potem takowe robiłam sobie sama, bo w tych sklepowych była masakryczna ilość cukru… Ale żeby wykorzystać do tego świeże śliwki, to nie pomyślałam 😀
Dobrze, że dostałam sporo węgierek, bo będę mogła wypróbować tę Twoją wariację na temat koktajlu 😉
Teraz mi jeszcze podrzuciłaś na myśl kolejną wersję tego koktajlu… Ja co prawda użyłam świeżych śliwek, ale jeśli komuś będzie zbyt mało intensywny w smaku, to może sobie przez noc namoczyć takie suszone, z bardziej skoncentrowanym smakiem, i rano po prostu dorzucić do kefiru zamiast tych świeżych! Tylko jeszcze nie testowałam, to na ślepo nie będę polecać. Myślisz, że to się może udać? 😀
A pewnie, że może 🙂 Popatrz, jak ja Cię potrafię zainspirować 😀
No a jak! Kiedyś nawet znajomy, na moją odzywkę „o gustach się nie dyskutuje” powiedział, że to bzdura, bo bez dyskusji o gustach świat byłby nudny 😀