Wiele osób docenia kuchnię roślinną i jest w stanie zrezygnować z mięsa, ale czuje tęsknotę za serem. Dlatego podpowiem dzisiaj, jak zrobić wegański parmezan (w wersji sypkiej). Ja pierwszy raz spotkałam się z nim w wegańskiej książce kucharskiej od Minimalist Baker, ale troszeczkę zmodyfikowałam proporcje pod swoje potrzeby i dzisiaj podpowiem ci, jak łatwo możesz zrobić sobie taki parmezan w domu! Takim parmezanem możesz posypywać dania z makaronem, kanapki, grzanki, zapiekanki czy co tam jeszcze przyjdzie ci do głowy. Oczywiście ten roślinny parmezan nie roztopi się jak klasyczny, ale mimo wszystko podkręci smak potraw! Zatem do dzieła!
Przepis na wegański parmezan w wersji sypkiej
Wegański parmezan w wersji sypkiej jest bardzo łatwy w przygotowaniu i nie wymaga wielu składników. Wszystkie można kupić w marketach, np. Auchan lub Carrefour, a już na bank łatwo znajdziesz je w internetach. Zwykle w sieci sprzedają je w większych paczkach, przy czym często cena za kilogram wychodzi niższa. Do tego przyda się młynek do kawy (ja mam kupiony dość tanio w Lidlu, z głęboką kieszenią i mieli jak ta lala!) lub ewentualnie blender.
Aby zrobić wegański parmezan w wersji sypkiej potrzebujesz:
- ok. 85 g orzechów nerkowca (pół szklanki*)
- 20 g płatków nieaktywnych drożdży (ok. 1/4 szklanki* lub 4 lekko czubate łyżki)
- 1 łyżeczki granulowanego czosnku
- 1 łyżeczki soli
*szklanka 250 ml
proporcje na słoiczek 200 ml
całość przygotowanego parmezanu to ok. 575 kalorii, makro: białka 25,5; tłuszcze 38,2; węgle 32,9
Jak zrobić wegański parmezan?
Jeśli masz młynek do kawy…
wystarczy, że wsypiesz do młynka do kawy wszystkie składniki potrzebne, aby zrobić wegański parmezan i je zmielisz. Ja używam młynka z dość dużą kieszenią, więc jeśli masz mniejszą, to po prostu podziel wszystkie składniki na dwie porcje i miel na dwa razy.
Jeśli nie masz młynka i używasz blendera…
zacznij od posiekania orzechów na mniejsze kawałki. Nerkowce na szczęście są dość miękkie, więc powinno pójść w miarę łatwo. Następnie wsyp wszystkie składniki do pojemnika blendera (ja testowałam na blenderze ręcznym) i zmiel. Jeśli używasz blendera ręcznego, to na początek warto trochę zakryć pojemnik dłonią, bo może się nieco rozsypywać 😉
Co zrobić z gotowym wegańskim parmezanem?
Gdy już zmielisz wszystkie składniki na wegański parmezan, przesyp go do słoiczka, zakręć i przechowuj w lodówce. Podobno można go przechowywać nawet kilka tygodni, ale jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby musiał tyle czekać. Za bardzo mi smakuje! 😉 Jeśli natomiast chodzi o zastosowanie w kuchni, to tak, jak pisałam -możesz sobie nim posypywać co tylko chcesz! Nie polecam jednak stosować go jak klasyczny parmezan do wegańskiej wersji pesto, bo nie ma takiej potrzeby. Podawałam już kiedyś przepis na wegańskie pesto, w którym orzeszki pinii zastąpiłam słonecznikiem, natomiast posmak, który daje parmezan, wytworzył się dzięki dodaniu płatków drożdżowych, soli i świeżego czosnku. Jeśli masz ochotę na takie pesto, to przepis znajdziesz tutaj (klik!).
Zdjęcia cudo! <3
A co do sera – ja wole jednak parmezan, gdyż tych dziwnych płatków nie posiadam
i nie miałabym serca żeby zniszczyć,znaczy zblendować nerkowce- wolę je chrupać 🙂
Wiesz, tu rozstrzyga się właśnie, o której jesteśmy stronie barykady 😉 Jeśli ktoś normalnie wpierdziela sery, czyli jest mięsojadem czy wegetarianinem, to wiadomo, że prawdopodobnie wybierze parmezan. Natomiast jeśli preferujesz kuchnię roślinną, a tym bardziej życie w stylu vegan, to już pewne furtki się zamykają 😉
Parmezan kocham miłością bezgraniczną i chyba nie zastąpię go niczym. Ale przyznam, że to ciekawa opcja
Absolutnie nie będę teraz przekonywać, że ten roślinny to zdrowszy i najlepszy, bo to by było nie fair 😉 Poza tym akurat „normalny” parmezan warto jeść, bo przez brak pasteryzacji zasili naszą florę jelitową. Ale! Jeśli ktoś z takich, czy innych przyczyn rezygnuje z produktów odzwierzęcych, to wiadomo, trzeba się jakoś ratować 😉
Jest pyszny! Świetna posypka również na kanapki, nie tylko do dań 🙂
Dokładnie tak! Jak wspomniałam, tutaj ogranicza nas tylko wyobraźnia 🙂 I przyznam się bez bicia, że ja tak lubię ten vegan parmezan, że czasem podżeram po prostu łyżeczką ze słoiczka 😀