Jeśli czytasz ten wpis, bo regularnie bywasz na moim blogu i uważasz, że nie masz powodu, aby uczyć się robić lepsze zdjęcia, to jesteś w błędzie! Żyjemy w czasach, gdy fotografia i wideo mają większy wpływ na nasze życie, niż nam się wydaje. Lubisz dostawać lajki na Fejsie i Insta, prawda? A może wystawiasz czasem coś na aukcjach internetowych? Choćby te dwa prozaiczne powody powinny zachęcić cię do robienia lepszych zdjęć. Ładne fotki w internetach łapią więcej kciuków w górę i serduszek. Ładnie pokazane rzeczy lepiej się sprzedają. Gadaj co chcesz, ale większość z nas lubi ładne fotki. Jak więc niskim kosztem nauczyć się robić lepsze zdjęcia? Czy musisz mieć do tego super sprzęt? Na szczęście ani nie musisz wydawać majątku, ani inwestować w drogi sprzęt. Odpowiednie światło, dobrze przedstawiony obiekt i pomysł na zdjęcie wystarczą 😉 No, może jeszcze kilka tricków, ale o tym już w kolejnych akapitach.
Czy lepsze zdjęcia są ci potrzebne do szczęścia?
Większość z nas myśli, że skoro nie zajmuje się zawodowo fotografią, to nie musi się uczyć jak robić lepsze zdjęcia. Też tak kiedyś myślałam. Dzisiaj widzę, że ładniejsze fotki przydadzą się nie tylko fotografom i blogerom. Sama dopiero się uczę, ale już widzę progres. Ty też możesz sobie porównać moje stare zdjęcia z bloga z tymi nowszymi. Nie zamierzam więc zasypywać cię fachową wiedzą na temat drogiego sprzętu, nie będę wciskać kursów, które sama bym prowadziła, bo ja na fotografii się słabo znam 😉 Wiem jednak jakie podstawowe błędy popełniamy robiąc nawet codzienne zdjęcia, bo sama je popełniałam i nadal czasem popełniam. Nie musisz być pasjonatem, wystarczy zwracać większą uwagę na kilka spraw i możesz podnieść jakość swoich zdjęć. Dzięki temu twoje fotki z wakacji będą jeszcze ładniejsze, graty na Allegro i OLX będą się lepiej sprzedawać, a fotki wrzucane na Insta i Fejsa będą zbierać więcej lajków. To przyziemne sprawy, ale jednak każdy to lubi 😉 Wyobraź sobie, jak latem przy grillu zorganizowanym za hajs ze sprzedanej lampy pokazujesz znajomym zdjęcia z urlopu, a im z każdym kolejnym opada kopara… Dobre zdjęcie zrobione nad polskim jeziorem może przebić byle jaką fotkę z drogich wakacji!
Czy trzeba inwestować w drogi sprzęt i szkolenia, żeby robić lepsze zdjęcia?
Napiszę już na wstępie – ja robię zdjęcia zaawansowanym kompaktem, czyli takim aparatem, który ma już pokrętła i ustawienia, ale nie ma odkręcanego obiektywu. Jest to stara cyfrówka, bezlusterkowiec z małą matrycą. Teoretycznie stary sprzęt, którego używało się dawno, dawno temu. Pewnie dlatego kumpel sprzedał mi go w zestawie z akumulatorkami, ładowarką, statywem i pokrowcem za 250 zł. Nie oznacza to jednak, że nie da się nim robić ładnych zdjęć… Poza tym przy obecnej technologii często nie opłaca się kupować osobnego aparatu, bo ten w telefonie jest wystarczający. Moja znajoma, Madzia z bloga „Okiem Blondynki” potrafi zrobić mega zdjęcia telefonem, ja się ostatnio zakochałam w jej sesji zegarka, którą znajdziecie tutaj. Często wystarczy mieć pomysł, przetrzeć szkiełko aparatu (zwykle jest brudne, zdjęcia są niewyraźne) i mniej popić w weekend (żeby ręka się nie trzęsła 😉 ), poświęcić chwilkę i naprawdę można się samemu zdziwić!
No dobrze, co do sprzętu już wyjaśniłam, że nie trzeba wcale inwestować w jakieś drogie lustrzanki, których potencjału i tak potem nawet w połowie nie wykorzystasz. Ale co z teorią? Masa wiedzy jest udostępniona w internetach za zupełną darmoszkę! Masz takie miejsca jak FotoBłysk, Jest Rudo, czy też Fotoblogia. Ja mam dwójkę znajomych, którzy mi trochę podpowiadają, ale najwięcej nauczyłam się na grupie fejsbuczkowej i blogu Kobieca Foto Szkoła. Myślę, że ta ostatnia pozycja przypadnie do gustu szczególnie dziewczynom, bo Dominika, która jest główną prowadzącą tego bloga tłumaczy wszystko łopatologicznie, jak krowie na rowie 😉 Ja jestem atechniczna, a naprawdę rozumiem co do mnie mówi 😉 Tej wiedzy jest w sieci naprawdę sporo, więc nie musisz mieć kupy kasy tylko niestety poświęcić czas. Ja sama miałam już jakąś wiedzę, ale tak naprawdę uporządkował mi ją kurs, który kupiłam na Kobiecej Foto Szkole. Zapłaciłam chyba 169 zł. Na początku sobie plułam w brodę, bo tam właściwie było niemal wszystko to, co już wiedziałam, ale… cała ta wiedza była bardziej uporządkowana, wszystko złożyło się do kupy i teraz ustawiam te swoje pokrętełka bardziej świadomie. Nie zamierzam cię jednak namawiać do zakupu, tylko daję znać, że jest i taka droga. Jeśli nie zależy ci na czasie, to możesz na spokojnie uczyć się z materiałów dostępnych za darmoszkę 😉 Poniżej moje dwa zdjęcia tej samej potrawy – śledzia w śmietanie (przepis znajdziesz tutaj). Przed tym, jak zaczęłam się bardziej przykładać do fotografii i po tym, jak zaczęłam bardziej świadomie robić zdjęcia. Widzisz różnicę?
Od czego zacząć, żeby robić lepsze zdjęcia?
Nie liczę na to, że zaraz po przeczytaniu tego wpisu złapiesz bakcyla i będziesz szlifować godzinami swoje fotograficzne umiejętności. Są jednak łatwe triki, które zaraz po zamknięciu tego tekstu pomogą ci robić ładniejsze fotki. Podrzucę ci przykłady z opisem poniżej. Zdjęcia nie były obrabiane w żadnym programie, dzięki czemu łatwiej widać małe niuanse 😉
Światło jest podstawą ładnej fotografii
Cała fotografia opiera się na świetle. Nie będę się zagłębiać teraz w techniczne szczegóły, bo informacje na ten temat napisali między innymi specjaliści, do których zalinkowałam powyżej. Ja skupię się na praktyce i podstawach, które są istotne dla osoby robiącej zdjęcia nie na bloga, nie na konkurs, tylko tak po prostu, dla siebie.
Spójrz na zdjęcie gór. To bardziej szare, zimne, było robione podczas mojego ostatniego wypadu zimowego do Włoch. Wyszłam na spacer dość późno, słońce już zachodziło, więc wszystko było szare i bure. Ten efekt spotęgował fakt, że niebo było zachmurzone. Jak oglądałam później to zdjęcie na aparacie, to po prostu zrobiło mi się smutno i zimno…
Następnym razem wyszłam na spacer z samego rana, gdy słońce wyszło zza gór. Spójrz jaki efekt mam na drugim zdjęciu gór… Niby zima, a fotografia tak ciepła, że aż czuje się promienie słoneczne na twarzy, gdy się ją ogląda! Wszystko przez to, że nie było chmur, a słońce wędrowało wyżej i wyżej! Pamiętaj jednak, że zbyt mocne światło też nie jest dobre. Staraj się unikać ostrego światła, sztucznego światła (bo wtedy wszystko jest żółte) i braku światła. To brzmi całkiem logicznie, prawda? Podpowiem jeszcze, że w okresie wiosennym, letnim i jesiennym warto korzystać z tak zwanej „złotej godziny”. To czas, gdy światło słoneczne jest miękkie, wręcz otulające i brzydko pisząc nawet największa maszkara może wyjść na zdjęciu jak Miss Polonia 😉 Kiedy łapać złotą godzinę? Około godziny po wschodzie słońca i godziny przed zachodem. Niestety tutaj lekko nie ma, trzeba się dobrze wstrzelić, ale zapewniam, że warto próbować!
Źle wykadrowane zdjęcia
Co mam na myśli pisząc o źle wykadrowanych zdjęciach? Powiedzmy, że robisz portret przyjacielowi na tle gór. Urlop urlopem, ale każdy chce się czymś pochwalić, prawda? No, to robisz to zdjęcie. I teraz największe wyzwanie. Jak zaplanować fotkę, żeby było na niej to, co trzeba? Zastanów się co jest gwoździem programu i postaraj się, aby nie okazało się gwoździem do trumny 😉 Nie będę daleko szukać, posłużę się oczywiście swoimi zdjęciami, a jedno już chyba nawet znasz!
Najpierw spójrz na źle wykadrowane zdjęcie. Jak myślisz, co powinno skupiać twoją uwagę? Sos w buteleczce. W tle miała być być bułeczka i wazonik. Uchwyciłam całość z dużej odległości, obejmując spory obszar i musisz przyznać, ze ta butelka jednak troszeczkę gdzieś w tym wszystkim znika, prawda? No właśnie, nie skupiłam się na gwoździu programu i tym sposobem przybiłam sobie gwóźdź do trumny…
A teraz inne zdjęcie kulinarne. To niestety jest już trochę obrobione, ale świetnie tłumaczy o co mi chodzi. Spójrz na fotkę i powiedz mi co jest gwiazdą tego zdjęcia? O razu widać, że domowa fit nutella, prawda? Przepis znajdziesz oczywiście tutaj, a ja wracam do tematu 😉 Często boimy się podejść bliżej, zrobić lekki zoom. A właśnie takie jasne przedstawienie co faktycznie jest tematem zdjęcia to strzał w dziesiątkę! Fakt, jak będziesz robić komuś zdjęcie z urlopu, to nie strzelaj całej twarzy w zoomie, pokaż jeszcze trochę gór w tle, ale też nie rób fotki, gdzie kumpel jest wielkości mróweczki… Na cholerę mu taka fotka, jeśli i tak nie widać, że to on?!
Kompozycja zdjęcia
Wystawiasz coś czasem na Allegro lub OLX? A może tam kupujesz? Jak duże znaczenie ma dla ciebie zdjęcie produktu, którego w życiu wcześniej na oczy nie widziałeś, a za który masz zapłacić? No właśnie… Cena to jedno, ale liczy się też wygląd produktu. A z nim jest jak z autem czy mieszkaniem na sprzedaż – można trochę podpicować. I tak, jak w samochodzie przekręcasz licznik, żeby zachęcić niskim przebiegiem, tak, jak mieszkanie odświeżasz malując na biało, tak i produkt musisz ładnie opakować. Akurat napisałam o sprzedaży, bo tak najłatwiej mi wytłumaczyć, ale chodzi o to, aby dbać o otoczenie fotografowanego przedmiotu. Nie musi być pięknie, ale dobrze, aby tło współgrało z naszym gwoździem programu. Mamy natomiast tendencje do tego, aby stawiać przedmiot (lub osobę) byle gdzie, wcisnąć guziczek i mówić „o, fajnie wyszło”. A często mogłoby wyjść lepiej, gdyby poświęcić jeszcze trzy sekundy na otoczenie. Oczywiście wytłumaczę na przykładach.
Na pierwszym zdjęciu jest czarny aparat na czarnym tle. Nie muszę chyba nikogo specjalnie przekonywać, że aparat gdzieś w tym wszystkim zniknął, prawda? Zdecydowanie nie jest to dobre zdjęcie, a potencjalnego nabywcę musiałabym przekonywać aspektami technicznymi samego aparatu…
I teraz myk! W trzy sekundy (albo i mniej) za aparatem ustawiłam dechę pomalowaną jasną farbą. Od razu lepiej, prawda? Wszystko wyraźniej widać, mamy fajny kontrast, wiadomo co jest na zdjęciu. Oczywiście muszę wspomnieć, że obecnie jest w fotografii trend na ciemne zdjęcia, ale to już naprawdę trzeba umieć zrobić lub mieć dużo szczęścia, żeby fajnie wyglądało. No chyba, że masz jasny przedmiot, a ciemne tło, to możesz śmiało próbować.
Wyjątkowo dorzucę jeszcze trzecie zdjęcie! Zdarzają się osoby, które lubią puste przestrzenie na zdjęciach jak powyżej (np. ja), ale są też osoby, które lubią, gdy te wolne miejsca są zapełnione. Co więc zrobić, aby nie było zbyt pstrokato, aby nam się wszystko nie zlało w jedne wielki wybuch tęczy? Postaraj się trzymać jakiejś tonacji. Ja na trzecim zdjęciu dostawiłam szklankę z bukietem żonkili. Już wcześniej były na zdjęciu, dołożyłam ich tylko więcej, zatem nie razi aż tak bardzo w oko…
Obróbka zdjęć
Często obróbka zdjęć kojarzy się z ingerencją i fałszowaniem finalnego efektu, Też tak kiedyś myślałam. Sprawa jednak wygląda tak, że obróbka zdjęć to nie tylko powiększanie modelkom cycków i usuwanie pryszczy. U mnie to głównie kadrowanie i prostowanie zdjęcia. Mimo, iż robię fotki głównie ze statywu, to i on czasem stoi nie tak, jak powinien. Efekt jest taki, że linia horyzontu spada sobie w prawo, czasem w lewo, w każdym razie prosta nie jest (a przecież podobno Ziemia jest płaska 😉 ). Można też rozjaśnić zdjęcie, podkręcić kontrast czy rozmyć tło. No prawdę mówiąc można robić naprawdę wszystko. Zastanów się jednak ile faktycznie tego potrzebujesz, zanim zainwestujesz w drogie programy. Ja mam węża w kieszeni i swoje zdjęcia obrabiam na laptopie w GIMPie, do formatu RAW mam RawTherapee, a na telefon Snapseed. To wszystko to darmowe programy i aplikacje, które jak na razie mi w zupełności wystarczają.
I jak tam, przekonałam cię choć troszeczkę, że warto?
Jeśli udało ci się doczytać ten długi jak na mnie wpis, to chyba jednak temat cię zainteresował. Fotografia to nie jest taka czarna magia, jak się o niej mówi, szczególnie na poziomie amatorskim. Warto jednak dbać, aby nawet te zdjęcia, które trzymasz w telefonie były jak najładniejsze, bo jednak ludzie lubią się otaczać pięknem, prawda? A jeśli zaczniesz wystawiać swoje graty w internetach i zdjęcia pomogą ci opylić towar to pamiętaj, żeby mi odpalić procent 😉
Przydatny artykuł i piękne zdjęcia! Pozdrawiam
Dzięki za miłe słowa 🙂
MNie jeszcze bardziej fascynuje video a montaż to już w ogóle kosmos!
O! To ja mam pytanie, bo akurat z video jestem totalna dupa wołowa… Możesz polecić jakieś programy do montażu dla początkujących? A może tutoriale jeszcze na YT? Pójdę dalej, może sama napisałaś lub zrobiłaś filmik na ten temat? Każda informacja w cenie! 😉
Ja jestem jeszcze większa dupa wołowa! 😀 Serio, montuje póki co w movie maker bo jest banalny :D.
To ja podbijam stawkę – filmiki wrzucałam jak na razie tylko na Instagram, bo tam robię to za pomocą apki InShot, która już poziom trudności ma wryty w glebę <3 ;)
Oj widzę, że mamy wiele wspólnego! 😀