Jak przygotować się na zimę?

opycha.pl

Jak przygotować się na zimę to pytanie, które zadają sobie teraz miliony Polaków. Chyba jeszcze nigdy nie było sytuacji, w której już w lipcu czy sierpniu martwiliśmy się o węgiel czy ogrzewanie gazowe. Jedno jest pewne, tegoroczna zima będzie trudniejsza niż poprzednie. Nawet jeśli nie walczysz teraz o zakup węgla, bo np. mieszkasz w bloku, jest kilka rzeczy, na które warto zwrócić uwagę już teraz.

W moim wpisie nie znajdziesz porad dotyczących opału, ale raczej takie, które pozwolą zadbać o siebie mentalnie i fizycznie. Dlaczego piszę o tym już teraz? Kilka z moich pomysłów może chwilkę zająć. Inne być może będą wymagały jakichś zakupów, a przecież wiadomo, że zakupy najtaniej robi się poza sezonem. Niektóre z moich podpowiedzi są też powiązane z sezonem letnim. Najlepiej będzie, jeśli zapoznasz się z materiałem, a wtedy stanie się jasne, że nie oszalałam…

Porady, które znajdziesz w tym wpisie:

Jak przygotować się na zimę?
Zimą będziesz potrzebować nie tylko węgla lub gazu. Warto się więc wcześniej dobrze zaopatrzyć, a poza sezonem może być dużo taniej!

Zadbaj o ubrania i tekstylia

Kiedyś w garderobie panował wyraźny podział na ubrania letnie i zimowe. Teraz, gdy zimy są coraz łagodniejsze, a my przyzwyczailiśmy się, że można odpalić w mieszkaniu ogrzewanie pełną parą, nie zwracamy już aż takiej uwagi na to, co mamy w szafie. Jestem tego świetnym przykładem.

Sprawdź, czy masz odpowiednie ubrania

Tej zimy może nie być tak różowo. Nawet jeśli nie ogrzewamy się węglem, a gazu wystarczy, to i tak prawdopodobnie trzeba będzie przykręcić kaloryfer, żeby nie dostać kosmicznego rachunku. Ja jestem raczej z tych ciepłolubnych, więc już w lipcu zaczęłam szperać w szafie i sprawdzać, czy będę się miała czym opatulić. Niestety zgodnie z tym, czego się spodziewałam, szału w szafie nie było. Dlatego właśnie już teraz uzupełniam zasoby o ciepłe sweterki.

Jak już kiedyś wspominałam, najczęściej kupuję rzeczy z drugiej ręki, więc nie mam pewności, czy jesienią załapię się na coś fajnego. Dodatkowo zwracam coraz większą uwagę na skład ubrań czy tekstyliów, więc nawet jeśli znajdę 10 pięknych swetrów, to pewnie i tak wybiorę jeden, może dwa z nich. Dawniej nosiłam tak, jak większość społeczeństwa, poliester i akryl i nie widziałam w tym nic złego. Od jakiegoś czasu idę w bardziej naturalne tkaniny i naprawdę czuję różnicę! Obecnie przymierzając sweter w większości z akrylu czy poliestru, czuję się, jakby ktoś mnie owinął w folię spożywczą.

Jeśli chcesz wyskoczyć na łowy, chciałabym też uczulić cię na podróbki w lumpeksach. Nawet jeśli nie przeszkadza ci, że kupujesz podróbkę, to przynajmniej oszacuj, czy jest warta swojej ceny.

Masz dobry koc?

Ubrania są ważne, ale polecam też przejrzeć szafki i pawlacze w poszukiwaniu porządnego koca. Ja dość długo kisiłam się pod takim z polaru. Pewnie tej zimy byłoby tak samo, gdyby nie fakt, że wiosną znalazłam w second handzie piękny koc z wełny. Moją uwagę przyciągnęły jego żywe kolory. Okazało się, że to brytyjski vintage, za który zapłaciłam dużo mniej, niż się spodziewałam. Dopiero teraz doceniam porządne koce. Kładę się pod tym wełnianym nawet latem i nie jest mi zimno, a przy tym się nie przegrzewam.

Jak przygotować się na zimę?
Dobre koce zazwyczaj są drogie. Ja ten wełniany ze zdjęcia kupiłam w lumpeksie za mniej niż 30 złotych!

Zrób przytulny klimat w mieszkaniu

Jeśli chodzi o klimat w mieszkaniu, miałam z nim tak samo, jak z ubraniami. Nie ważne, czy lato, czy zima, ważne, żeby było wygodnie. Jednak w tym roku trochę mi się odmieniło. Oczywiście nie zamierzam robić teraz remontu czy przemeblowania. Mam na myśli zbudowanie fajnej, przytulnej atmosfery.

Zapal ciepłe światełko…

Wiele osób robiło sobie dotychczas klimat poprzez zapalenie lampek. No i super, sama też lubię, ale może warto wymienić lampki na świece zapachowe? Najlepiej takie, których aromat sprawi, że poczujesz się bardziej przytulnie. Nie będę teraz polecać konkretnego zapachu, bo to bardzo indywidualna sprawa. Ja sama kiedyś bym postawiła na drzewo sandałowe, cynamon, anyż, ale w tym roku jeszcze nie znalazłam odpowiedniej „korzennej” mieszanki, więc zaopatrzyłam się w coś lżejszego i świeższego. Ale kto wie, może jeszcze coś wpadnie mi w ręce?

Masz ulubioną playlistę?

Muzyka to kolejny akcent, który może sprawić, że zima stanie się mniej sroga. Muszę się przyznać, że dotychczas nie układałam swoich ulubionych playlist, ale coś czuję, że moje bujo w tym roku pierwszy raz zazna takich zapisków. Mam co prawda jakieś ulubione składanki tematyczne na YouTube, ale nie będę przecież słuchać na okrągło tego samego!

Jak przygotować się na zimę?
Już dawno nie kupowałam zapachowych świec czy kadzidełek, ale myślę, że tej zimy mogą się przydać!

Zapewnij sobie dobrą rozrywkę!

Zima to czas, w którym bardzo dużo czasu spędzamy w domu. Czym się wtedy zająć? Najprościej włączyć telewizor, ale są jeszcze inne sposoby na zainwestowanie wolnego czasu!

Znajdź sobie fajne książki

Jeśli lubisz od czasu do czasu przekąsić kawałek literatury, to już czas powoli się rozglądać za tytułami. Szczególnie jeżeli nie korzystasz z uroków biblioteki. Do zimy jeszcze trochę, a w międzyczasie możesz wyłapać ciekawe pozycje w promocjach, na bookcrossingu czy choćby na grupie „Uwaga, śmieciarka jedzie!”. Jeżeli wolisz formę cyfrową, to myślę, że warto być na bieżąco, bo może znajdzie się jakiś korzystny rabat na abonament aplikacji z literaturą? A może jakaś super okazja w „Cyber Monday”?

Nieśmiertelne planszówki

Planszówki polecam, szczególnie jeśli często spotykasz się ze znajomymi. Odpowiednio dobrane gry potrafią naprawdę wciągnąć i zapewnić sporo miłych wrażeń! Już nawet kiedyś pisałam o tym, jak wybrać dobrą planszówkę, polecam zajrzeć do tego wpisu. Myślę, że w sezonie letnim ceny gier mogą być nieco niższe. Łatwiej też pewnie złapać coś ciekawego z drugiej ręki. Lato sprzyja porządkom, a przy tym częściej spędzamy wolny czas poza domem.

Poszukaj dobrego miejsca na zimowe spacery

Tak, dobrze widzisz, chcę cię zachęcić do spędzania zimą czasu na świeżym powietrzu! Wbrew pozorom nie warto zamykać się w czterech ścianach. Z doświadczenia wiem, że lepiej znoszę zimy, gdy przynajmniej dwa razy w tygodniu pochodzę po lesie. Co prawda wisi wtedy w powietrzu smog, mróz czerwieni nochal, ale mimo wszystko głowa mi się dotlenia, a stres się redukuje. Mam oczywiście świadomość, że nie każdy jest takim szczęśliwcem i ma las pod nosem, dlatego polecam ci już dzisiaj poszwendać się po okolicy i poszukać fajnych miejsc. Nie zawsze znamy swoją okolicę tak dobrze, jak nam się wydaje! Pamiętaj, aby odpowiednio się na takie spacery ubierać. Nie masz co na siebie włożyć? Spokojnie, dopiero początek sierpnia, zdążysz coś sobie znaleźć 😉

Jak przygotować się na zimę?
Jeśli w przeciwieństwie do mnie nie masz książek na stosiku „do przeczytania”, to warto się rozejrzeć już dziś za fajnymi tytułami.

Zadbaj o odpowiednie odżywianie

Jak przygotować się na zimę w kwestii jedzenia? Polecam odrobić lekcje z zakresu domowych przetworów i przepisów sezonowych. Można ugotować naprawdę smaczne rzeczy z buraków, selera czy jabłek i gruszki. A skąd to ciśnienie na sezonowość? Poza aspektem zdrowotnym możesz dzięki niej oszczędzić trochę pieniędzy. Letnie warzywa i owoce są zimą dość drogie, do tego mają mniej wartości odżywczych. Nawet ceny mrożonek idą w górę. Dlatego, choć zwykle byłam mało dżemowa, spróbuję w tym roku zamknąć jakieś owoce w słoikach. Mogą być całkiem smaczne w towarzystwie ciepłej owsianki czy na francuskich tostach. Do tego chciałabym zrobić jakieś warzywne przetwory. Nie tylko kiszonki, które są bardzo zdrowe i wzmocnią odporność, ale też domowe konserwy. A kiedy się za to zabrać, jeśli nie latem? Właśnie dlatego pisałam we wstępie, że w trakcie czytania artykułu domyślisz się, skąd wpis o zimie w sierpniu 😉

Na co szczególnie zwrócić uwagę w zimowych przepisach?

Jeśli wyjdziemy z założenia, że tej zimy staramy się żyć bardziej ekonomicznie, poszukaj przepisów jak najbardziej sezonowych lub bazujących na przetworach, które będziesz mieć. Raczej unikałabym potraw wymagających wielogodzinnego duszenia lub robiła je w większej ilości i wekowała/mroziła. Jeśli już mamy nabić sobie rachunek tym długim duszenie, to potraktujmy to jako inwestycję w kolejne obiady.

Myślę, iż warto postawić na przepisy, w których pojawiają się rozgrzewające przyprawy, takie jak chilli, imbir czy curry. Przyda się też przeciwzapalna kurkuma. Uważaj natomiast na dania, do których dodaje się miód. Choć jest on bardzo zdrowy, to wysoka temperatura zabija wszystko, co w nim dobre, pozostawiając w ten sposób słodziwo bardziej kaloryczne niż biały cukier, a o podobnej wartości odżywczej.

Jak przygotować się na zimę?
Jeśli masz małe doświadczenie z kuchnią sezonową i przetworami, warto już teraz zacząć zgłębiać temat!

Wprowadź do swojego życia aktywność fizyczną!

Co ma wspólnego aktywność fizyczna z zimą? Choćby to, że dzięki niej organizm będzie zdrowszy! Nasze ciało to maszyna, która nie została stworzona do siedzenia i potrzebuje ruchu. Dodatkowa korzyść jest taka, że trening dobrze rozgrzewa. Zatem jeśli teraz zaczniesz budować kondycję, zimą zrobisz o poranku trochę przysiadów, może nawet pompek, to z miejsca będzie ci cieplej! Po południu strzelisz sobie pół godzinki na dalszy rozruch i znów się rozgrzejesz.

Dobrze też połączyć aktywność z przebywaniem na powietrzu. Jeśli nie zrezygnujesz z tego wraz z końcem lata, łagodniej przyjmiesz zmianę pogody. Kto wie, być może dołączysz nawet do zwiększającego się grona zimowych rowerzystów? Jeśli nie, to i tak łatwiej będzie ci choćby pójść na spacer, nawet gdy termometr nie będzie zbyt łaskawy 😉

Pamiętaj, aby nie popłynąć z tymi przygotowaniami do zimy!

Postaraj się nie dopuścić, aby zbliżająca się zima stała się wymówką dla festiwalu konsumpcji. Zanim polecisz na zakupy, zastanów się, czego tak naprawdę potrzebujesz. Nie chodzi o to, aby teraz zrobić sobie okazję do przepuszczenia dużej ilości pieniędzy.

Swoją drogą jeśli się zagracisz, to uwierz mi, że przetrwanie ciężkiej zimy wcale nie będzie takie przyjemne… Dlatego przygotuj sobie listę tego, co będzie ci potrzebne. Zrób potem konfrontację listy z obecnym stanem posiadania. Potrzebujesz coś dokupić? Ok, idź na szoping, ale uważaj na to, za co płacisz. Nie wpadaj w pułapkę „za taką cenę warto”. Ja kiedyś miałam szafę wypełnioną ubraniami, które kupiłam, kierując się tym przesłaniem. Nie ważne, że nie do końca mi się podoba, że tu i tam źle leży, a w ogóle to nie czuję się w tym dobrze. Ważne, że cena jest niska… I wiesz co? Później te rzeczy zalegały w szafie. Pieniądze, za które „warto” było je kupić, poszły na zmarnowanie.

Pamiętaj, że bardzo często lepiej postawić na jakość, nie na ilość. Otaczaj się fajnymi rzeczami, a nie zawalaj gratami.

0 0 głosy
Oceń wpis
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze

Privacy Preference Center

      Advertising

      Analytics

      Other

      0
      Chętnie poznam twoje zdanie, zostaw komentarz!x