Wiesz, że Twoje odżywianie jest nie do końca zdrowe? Chcesz o siebie zadbać, ale nie bardzo wiesz od czego zacząć? A może sama myśl o liczeniu kalorii i śledzeniu dietetycznych nowinek studzi Twój zapał? Wiele osób chciałoby zacząć się zdrowo odżywiać, ale nie wie jak się do tego zabrać. Pojawia się zniechęcenie, zwątpienie, czy w ogóle się uda, strach przez wyrzeczeniami. Chciałabym Ci pokazać, że nie musisz teraz wertować sterty książek, wydawać majątku na drogie produkty i szukać najmodniejszych diet. Oczywiście konsultacje z dietetykiem w większości przypadków wychodzą na zdrowie, wiedza z zakresu zdrowego odżywiania też jeszcze nikomu krzywdy nie zrobiła, ale jeśli nie czujesz się jeszcze na to gotowy, to wystarczy na początek pozbyć się złych nawyków i zastąpić je tymi dobrymi. Więcej warzyw i owoców, mniej smażonego, jak najmniej przetworzone produkty i ograniczenie cukru to proste metody, aby zacząć żyć zdrowiej.
FIT, CZY KIT?
Na początek chciałabym Cię przekonać, że nie musisz kupować drogich produktów, aby się zdrowo odżywiać. Oczywiście fajnie jest się pochwalić w pracy, że masz w słoiczku pudding z chia. Jeszcze fajniej pokazać, że masz też smoczy owoc, który na zdjęciu wrzuconym na Facebooka czy Instagram będzie się prezentować rewelacyjnie i zbierze sporo lajków. Ale czy o to chodzi w zdrowym odżywianiu? Mody się pojawiają i znikają. Trendy zmieniają się jak w kalejdoskopie. Dzisiaj coś jest hitem, jutro kitem… Najprostszy przykład to olej kokosowy. Przez kilka lat nazywany był białym złotem, lekiem na całe zło tego świata i esencją zdrowia. Teraz jego cena leci na łeb, na szyję, bo zmienił się front i „kolejne badania amerykańskich naukowców” wykazują, iż olej kokosowy nadaje się do wcierania we włosy albo tyłek, ale nie do smażenia. Nie będę tutaj stawać po żadnej ze stron, ale chcę Ci pokazać jak diametralnie zmieniają się trendy żywieniowe. Staraj się szukać informacji o lokalnych produktach, które są zdrowe. Świetnym przykładem jest olej rzepakowy tłoczony na zimno czy siemię lniane. Olej może Ci zastąpić oliwę, a siemię to nasz polski odpowiednik nasion chia. Warto się zainteresować tematem, bo można zaoszczędzić sporo pieniędzy.
JAK ZACZĄĆ SIĘ ZDROWO ODŻYWIAĆ?
Jak wspomniałam na wstępie, na początku warto wprowadzać małe zmiany. Polecam ograniczyć cukier i smażone potrawy, a do tego wzbogacić dietę o jak najbardziej kolorowe owoce i warzywa. Znasz powiedzenie „jedz jedno jabłko dziennie, a nie będziesz chodzić do lekarza”? Piszę o tym, bo chcę Cię zachęcić do zastępowania słodyczy owocami. Zamiast sięgnąć po batonik sięgnij np. po jabłko. Ja zastosowałam taką metodę kilka lat temu i do dzisiaj mi się sprawdza. Warto smażenie zastąpić grillowaniem. Oczywiście nie w każdym przypadku się to sprawdzi, ale warto przynajmniej część smażonych potraw zastąpić grillowanymi. Możesz też spróbować gotowania na parze, ale tak przyrządzone potrawy mogą Ci nie przypaść do gustu, więc na początek warto pożyczyć od kogoś specjalny garnek, zamiast inwestować i potem żałować 😉 Wprowadzaj małe zmiany, stopniowo, a swoją konsekwencją i wytrwałością osiągniesz efekt w postaci zdrowych nawyków.
KUPUJ PRODUKTY JAK NAJMNIEJ PRZETWORZONE
Niestety powoli dochodzimy do momentu, w którym gotowe dania z marketu stają się częstym gościem na naszych talerzach. Są proste w przygotowaniu, bo wystarczy tylko wrzucić do mikrofali, piekarnika czy odsmażyć i gotowe. Do tego wymagają mniej naszej pracy. Niestety wszystko ma swoją cenę. Często w takich daniach używa się sporo cukru, konserwantów i tłuszcz utwardzony. Ja rozumiem, że są sytuacje podbramkowe, gdy jesteś głodny jak wilk, wracasz z pracy urobiony po łokcie i ostatnią rzeczą, jaką chcesz robić jest stanie przy garach. Warto jednak znaleźć rozwiązanie i na takie problemy. Na początek zapraszam Cię do lektury mojego wpisu o tym, jak zrobić obiad w dwadzieścia minut. Następnym krokiem może być zrobienie kilku potraw, które można zamrozić lub zawekować. Możesz przygotować gołąbki, leczo czy fasolkę po bretońsku. W sytuacji awaryjnej tylko odgrzejesz i masz obiad! Ja na takie okazje mam zapas puszek, np. z fasolą, cieciorką czy pomidorami. Są one wstępnie przetworzone, ale zawsze lepiej to, niż np. lasagne z pudełka. Staraj się jednak w miarę przewidywać swoje menu i jeśli możesz, używaj suszonych strączków (tylko pamiętaj, aby odpowiednio wcześniej je namoczyć).
NIE ZNIECHĘCAJ SIĘ NIEPOWODZENIAMI I OPINIAMI INNYCH
Nie udało Ci się powstrzymać i zjadłeś czekoladę? Trudno, idź na dłuższy spacer. Nie zniechęcaj się jednym niepowodzeniem. Często ludzie wracają do złych nawyków, bo właśnie jakieś jedno zaniedbanie ich zniechęciło. Nie przejmuj się też przesadnie opiniami innych. Ktoś, kto kpi, że niby się zdrowo odżywiasz, a masz na obiad kotleta i ziemniaki widzi tylko fragment tego, co się dzieje w Twoim odżywianiu. Kto wie, może tydzień wcześniej jadłeś na obiad ociekające tłuszczem boczek i żeberka? Powinieneś sam szczerze i obiektywnie oceniać swoje postępy. Niestety mamy w zwyczaju widzieć wszystko tylko z własnej perspektywy i nie widzimy, że dla nas coś jest łatwe w osiągnięciu, a kto inny na to samo musi ciężko pracować, bo ma inne predyspozycje. Nie zniechęcaj się więc, na docinki przymykaj oko i rób swoje. Sam zobaczysz, że po wprowadzeniu kilku pozytywnych zmian poczujesz się lepiej, a to zmobilizuje Cię, aby starać się żyć jeszcze zdrowiej!