Damska bielizna to dość specyficzna część garderoby. Teoretycznie powinna być dla nas ważna, bo dba o nasze najbardziej intymne części ciała i nosimy ją codziennie. W praktyce często nie zwracamy na bieliznę aż takiej uwagi, na jaką zasługuje. Wychodzimy z założenia, że skoro i tak jej nie widać, to nie trzeba się na niej jakoś specjalnie skupiać. Tymczasem odpowiednio dobrana bielizna może nie tylko zapewnić nam komfort, ale też zwiększyć naszą pewność siebie!
Co łączy damską bieliznę z pewnością siebie?
Wciąż wiele osób myśli, że pewność siebie to coś, z czym się rodzimy. Nic bardziej mylnego! Pewność siebie to cecha, którą możemy w sobie wykształcić. Wystarczy, że będziemy czuć się dobrze same ze sobą. A co ma z tym wspólnego bielizna? Jeśli będziesz wybierać tylko taką, w której czujesz się naprawdę dobrze, która podkreśli twoje atuty i zamaskuje mankamenty, automatycznie poprawisz swoje samopoczucie. Rynek bieliźniarski wciąż się rozwija, więc naprawdę jest w czym wybierać. Poniżej podpowiem ci, na jakie cechy warto zwrócić największą uwagę.
Estetyka -coś, czego nie widać, a warto o to zadbać
Ładna bielizna to coś, co wiele kobiet rezerwuje na specjalne okazje. Przecież skoro i tak jej nie widać, to po co się tak przejmować estetyką? I w tym momencie przypomina mi się scena z komedii „Sex story”, w której jedna z bohaterek rozpina koszulę przed Ashtonem Kutcherem i mówi „Na szczęście mam dziś dobry stanik”. Mogłabym teraz rzucić jakimś banałem, że nigdy nie wiemy, kiedy spotkamy swojego Ashtona Kutchera. Wolę się jednak skupić na tym, że warto nosić piękną bieliznę ze względu na nas same. I choć w czasie pandemii sporo kobiet zrezygnowało z noszenia stanika, to zostały jeszcze majtki! 😉
Gdy zapytasz kobiety, które noszą ładną bieliznę na co dzień, dlaczego to robią, prawdopodobnie usłyszysz, że dzięki temu czują się piękniejsze, bardziej sexy czy też dosłownie, że dodaje im to pewności siebie. Jeśli się chwilę zastanowić, to wszystkie te odpowiedzi wiążą się z wyższą samooceną. Wbrew pozorom nie musisz od dzisiaj inwestować tylko w koronki. Jeśli czujesz się pięknie i sexy np. w sportowych fasonach, to się ich trzymaj. Najważniejsze, aby tobie się podobało, a nie, żeby spełnić oczekiwania innych.
Komfort i wygoda -bez tego nie ma pewności siebie
Gdy szukałam raportów na temat przemysłu bieliźniarskiego w Polsce, wpadłam na wzmiankę, że statystyczna Polka posiada od 3 do 5 biustonoszy, najczęściej źle dopasowanych. Kupuje je na bazarku lub w markecie, a ważnym kryterium przy wyborze jest cena. Nie wiem ile w tym prawdy, bo niestety nie powołano się na konkretny raport. Wiem jednak, jak robią zakupy kobiety z mojego otoczenia i w dużej mierze się to pokrywa. Jaki to ma wpływ na naszą samoocenę? Myślę, że jeśli bielizna nas obciska, tu nam się coś wylewa, tam odstaje, to nie dodaje nam to pewności siebie. Jeśli do tego dodać tkaninę, która słabo przepuszcza powietrze, to nie ma co myśleć o komforcie.
Na co więc zwrócić uwagę, żeby bielizna wspierała nasze dobre samopoczucie?
- Wybierz odpowiedni fason i rozmiar. Z moich obserwacji wynika, że w przypadku rozmiaru prym wiodą za małe biustonosze i figi. Dzielą one nasze krągłości na mniejsze „bułeczki”, co nie tylko nie jest komfortowe, a też nie dodaje nam urody.
- Jeśli masz większy biust, zadbaj o grubsze ramiączka. Cienkie nie tylko nie będą dobrze trzymać biustu, ale też będą się wbijać w ramiona.
- Staraj się wybierać tkaniny, które przepuszczają powietrze. Nie tylko ze względu na komfort (chyba nikt nie lubi się nadmiernie pocić), ale też dla zachowania higieny.
- Kupuj rajstopy i pończochy dobrej jakości. Ja zawsze myślałam, że nie ma nic gorszego niż za ciasne rajstopy z kiepskich włókien. Myliłam się, spadająca pończocha samonośna jest dużo gorsza. Dlatego szukaj wygodnych, niezawodnych modeli, a jak już je znajdziesz, to się ich trzymaj!
Bielizna na specjalne okazje
Wszystko, co dotychczas napisałam, odnosiło się do bielizny, która ma ci dodawać pewności siebie na co dzień. Zdarzają się jednak sytuacje, w których jesteśmy gotowe zrezygnować nieco z wygody na rzecz komfortu psychicznego. Mam tu na myśli np. bieliznę korygującą czy intymną. Przemysł bieliźniarski rozwija się także dość szybko także w tych dziedzinach. Mamy coraz większy wybór, więc czasem trudno się zdecydować. Sprzedawca może nas kusić niską ceną, ale pamiętaj, żeby nie podejmować decyzji wyłącznie na tej podstawie. Nieuczciwi producenci świadomi tego, że nie lubimy płacić zbyt wiele za coś, czego używamy rzadko, mogą przyoszczędzić na jakości lub tkaninie/tworzywie. Bielizna korygująca, która nie spełnia swojej funkcji czy ta intymna z tworzywa, które wywoła uczulenie, raczej nie podniosą twojej pewności siebie. Dlatego w tych przypadkach naprawdę warto sprawdzać atesty i dokładnie czytać specyfikację, a jak trzeba, zapłacić trochę więcej.
To jak, idziemy na zakupy?
Jeśli śledzisz mnie już od jakiegoś czasu, to wiesz, że nie jestem fanką nadmiernego konsumpcjonizmu. Wydaje mi się jednak, że w kwestii bielizny my kobiety przesadzamy w drugą stronę. Często jest coś ważniejszego do kupienia, choćby kolejna sukienka. A pod tą nową sukienką będą się kryły znoszone majtki i rozciągnięty stanik… Dlatego chciałabym cię namówić do małego remanentu w szafie, a konkretniej w bieliźniarce. Sprawdź, czy przypadkiem nie potrzebujesz nowego biustonosza? Może twoje ulubione figi już się sprały i warto zainwestować w nowe? Spokojnie, sukienka nie ucieknie!