2,K
Czekoladowe batony owsiane to efekt wspominków, które mnie naszły w ostatnich dniach. Zastanawiałam się co najlepiej wspominam z dzieciństwa i padło na "ciastka czekoladowe" mojej mamy. Dzisiaj bym pewnie ich nie tknęła, bo masa czekoladowa składała się z margaryny, tony białego cukru i kakao, ale były obłędnie pyszne, tego im nie można odmówić! Dlatego postanowiłam wykorzystać to doświadczenie i zrobiłam swoją wersję – batony owsiane, które w dużej mierze składają się z płatków owsianych, do tego dochodzi gorzka czekolada (podobno jedzona z umiarem jest zdrowa), daktyle zamiast cukru i olej kokosowy. Ja użyłam nierafinowanego, nie podgrzewałam go do wysokich temperatur, zatem nie powinien być szkodliwy. Tym sposobem zrobiłam sobie całkiem zdrowy deserek! Tylko mam jeden problem – jak mam jeść tę czekoladę z umiarem, jak one takie pyszne?! 😉 Jeśli spróbujesz tych batonów i będą ci smakowały, to wyświadcz mi przysługę i udostępnij link do przepisu na swoim Facebooku (tak w ramach odwdzięczenia się 😉 ). Smacznego!
Wersja do drukuIlość – 6 sztuk
Składniki:
- 1 tabliczka gorzkiej czekolady (minimum 70% kakao, waga 100 g)
- 1 szklanka płatków owsianych (górskich)
- 5 dużych daktyli (małych ok. 6-7)
- ½ szklanki orzechów włoskich (bez skorupki, możesz tez użyć innych orzechów)
- 1 łyżka oleju kokosowego (najlepiej nierafinowany)
- odrobina wody
Sposób wykonania:
- Czekoladowe batony owsiane z orzechami robi się zaskakująco prosto. Największa trudność to wyłożenie foremki papierem do pieczenia, serio 😉 Ale do tego jeszcze kawałek, zacznijmy od początku… Wrzuć daktyle (bez pestek) do garnuszka lub rondelka, zalej wodą (tylko tyle, żeby były zakryte) i gotuj aż zmiękną (chwilę dłużej niż do zagotowania wody). Chodzi o to, żeby zmiękły.
- Teraz przygotuj resztę suchych składników. Płatki owsiane zmiel tak, aby je rozdrobnić, ale nie zrobić gładkiej mąki. Orzechy posiekaj nożem na dość drobne kawałki.
- Ok, przechodzimy do rzeczy nieco trudniejszych. Wyjmij daktyle z wody (lub odlej) i zmiksuj na gładko. Następnie w małym garnuszku lub rondelku rozpuść czekoladę wraz z olejem kokosowym. Możesz to zrobić na dwa sposoby – podgrzewać składniki w garnuszku na malutkim ogniu, ale musisz w tym przypadku cały czas mieszać i pilnować, aby czekolada się nie przypaliła. Drugi sposób to kąpiel wodna. Możesz nalać do garnuszka wody, a na górze położyć metalową miseczkę (tak, aby para wodna z garnka ją podgrzewała). Do miski wystarczy wrzucić czekoladę, olej kokosowy i co jakiś czas mieszać. Raczej trudno w tym przypadku przypalić czekoladę.
- Już jesteśmy na półmetku przygotowywania naszych czekoladowych batonów! Od sukcesu dzieli cię niewiele, ale zaopatrz się w cierpliwość, bo zaraz najtrudniejsze 😉 Wcześniej jednak wymieszaj wszystkie składniki! Do rozpuszczonej czekolady i oleju kokosowego dodaj daktyle, dokładnie wymieszaj. Następnie dodaj płatki owsiane, posiekane orzechy włoskie i znów dokładnie wymieszaj.
- No, to czas na największe wyzwanie! Musisz wyjąć z szafki foremkę do pieczenia ciast – małe korytko (mam nadzieję, że masz?). Blaszkę trzeba wyłożyć papierem do pieczenia. Ja jestem z natury leniwa, więc próbowałam po prostu wysmarować foremkę tłuszczem, ale ten system nigdy mi się nie sprawdził… Utnij więc kawałek papieru i wyściel nim dokładnie korytko. Ja zrobiłam tak, że położyłam na blacie papier, na nim blaszkę i zagięłam papier w miejscu krawędzi foremki. Potem wycięłam coś w rodzaju krzyża (dno blaszki i boki, widać na kolejnej fotografii). Gdy już wyłożysz blaszkę papierem, to zwilż łyżkę wodą i rozsmaruj w niej masę na batony. Dzięki zwilżeniu masa nie będzie się przyklejać do łyżki. Teraz pokrój nożem masę na 6 części (chyba, że wolisz inaczej, krój jak chcesz 😉 ). Wstaw blaszkę do lodówki na godzinę, aby masa stężała.
- Po godzinie twoje czekoladowe batony owsiane z orzechami powinny już być gotowe! Wyjmij foremkę z lodówki, wyciągnij papier z zastygniętą masą i ją po prostu połam tam, gdzie była przecięta. Oto i one, pyszne, obłędnie czekoladowe i do tego wegańskie batony owsiane! Aż bym chciała napisać, że samo zdrowie, ale wiadomo – nawet z fit deserkami nie warto przeginać 😉
- Polecam trzymać batony w lodówce i wyjmować chwilę przed zjedzeniem. Ja swoje zawinęłam w papier śniadaniowy, ale równie dobrze (a może i lepiej) sprawdzi się papier do pieczenia. Niestety nie napisze ci jak długo możesz przechowywać takie batoniki, bo u mnie połowa zniknęła już w trakcie robienia zdjęć, ale myślę, że twoje też długo nie poleżą 😉 Pamiętaj, aby dać znać w komentarzu jak ci się sprawdził przepis – twoja opinia jest dla mnie bardzo ważna! Oczywiście konstruktywną krytykę też przyjmę na klatę 🙂
A jak narodziła się Twoja kulinarna pasja btw? 🙂
To skomplikowane 😛 Kiedyś jadałam tylko dania instant (gdy pojawiły się na rynku), potem trochę wege, ale mnie mama straszyła lekarzem (sama w międzyczasie złapała anemię). Gotować nie umiałam nic, nawet jajko sadzone zawsze przypalałam. W wieku nastoletnim trafiła w moje ręce książka kucharska, zupełnie przypadkiem. Przeczytałam przepis na jajecznicę, byłam zachwycona! Postanowiłam, że nauczę się gotować! Nie mogłam spać z ekscytacji (tru story), a rano wzięłam się za jajówę i… przypaliłam! Normalnie nic mi nie szło. Po jakichś 2 latach nauczyłam się robić ryż gotowany w woku z mieszanką chińską, kostką bulionową i wszystkimi przyprawami, jakie znalazłam (szczególnie się… Czytaj więcej »
Za takie batoniki to ja bym się dała pociąć 😉 Pyszne
Nie daj się ciąć! Jak Cię potna, to kto je zje? 😉 A tak poważnie to zachęcam, bo to jeden z najłatwiejszych sposobów na deserek jaki ostatnio przyszedł mi do głowy! pomijając owoce z jogurtem 😉
Zajebiste, zaraz wypróbuję!
Trzymam kciuki, żeby wyszły tak samo zajebiste jak u mnie! 😉