Batch cooking -gotowanie dla zabieganych

opycha.pl

Pierwszy raz spotkałam się z pojęciem batch cooking w książce „Raz na tydzień. Kuchnia wege dla zabieganych” autorstwa Chloé Sucrée. Jak na nią wpadłam? Przybywało mi obowiązków, doba zaczęła się niebezpiecznie kurczyć, a ryzyko, że będę musiała zjeść byle co, byle na szybko, każdego dnia rosło. Nie miałam czasu na wertowanie internetów, więc poszłam do księgarni po jakąś mądrą książkę. U Chloé znalazłam fajne przepisy, ale przede wszystkim podstawy metody batch cooking. I choć wciąż się jej uczę (nie tylko w wersji wege), choć nie korzystam za bardzo z zawartych w książce przepisów, to nie żałuję, że ją kupiłam. Tym bardziej że była w akurat promocji.

Batch cooking - gotowanie dla zabieganych
Nie od razu gotowałam razem z książką Chloé Sucrée. Najpierw usiadłam wygodnie i poczytałam, na czym to cale batch cooking polega.

Batch cooking -co to jest?

Jak wrzucisz sobie frazę 'batch cooking’ w translator, to prawdopodobnie przetłumaczy ci na gotowanie partiami lub gotowanie wsadowe. I choć brzmi to dziwnie, to nawet się zgadza! Metoda ta polega na przygotowywaniu na zapas części składowych dań, z których później komponuje się pełne posiłki. Możesz np. przygotować domową granolę, wsypać do słoika, a o poranku tylko dosypać ją do jogurtu, ewentualnie dorzucić jakieś owoce i masz gotowe śniadanie. Możesz też przygotować kurczaka pieczonego w całości, a potem wsadzać mięso w kanapki czy tortille. Oczywiście składanie tych posiłków do przysłowiowej kupy wymaga poświęcenia chwilki czasu i uwagi. Jest to jednak zdecydowanie szybsze i łatwiejsze niż gotowanie za każdym razem od podstaw. Jak wspomniałam, ja dopiero nabywam doświadczenia w tej dziedzinie, ale tak mi się spodobało, że się zastanawiam, czy nie poruszyć tego tematu także w moim e-booku o tym, jak wydawać mniej kasy na jedzenie. Tym bardziej że moja filozofia opiera się na planowaniu posiłków, a batch cooking może zostawić w tym planowaniu trochę elastyczności. Oczywiście, jeśli chcesz, możesz się zapisać na listę osób zainteresowanych e-bookiem.

Batch cooking w praktyce

Myślę, że spokojnie znajdą się osoby, które już stosują metodę od dawna, a nawet nie wiedziały, że ma ona jakąś nazwę. Tym bardziej warto się rozejrzeć, bo może masz obok siebie kogoś doświadczonego, kto chętnie ci podpowie to i owo? Ja obecnie stosuję gotowanie partiami tylko częściowo, ale zamierzam to zmienić. Czas nie jest z gumy, więc to, co zostanie mi po pracy wolę przeznaczyć w większej mierze na przyjemności, a w mniejszej na stanie przy garach.

Dodatkowo batch cooking pomaga mi w walce o to, aby jeść śniadania wcześniej, a nie czekać do napadu wilczego głodu. Wbrew pozorom ja jestem leniwa w kuchni. Dlatego jak wstaję z łóżka, to nie skaczę z radości na myśl o robieniu śniadania. Super się u mnie sprawdziło przygotowanie fasolki po bretońsku, ale takiej gęstej. Podgrzewam niedużą porcję fasolki, smażę jajecznicę na miękko, o której już pisałam na blogu i syte śniadanie gotowe! Czasem jeszcze dorzucę jakieś inne warzywo, ale się nie ciskam, bo przecież mam już pomidory. 😉 Takie śniadanie starcza mi na dość długo, więc spokojnie mogę usiąść do obowiązków i nie martwić się, że zaraz będę musiała szykować obiad.

Batch cooking - gotowanie dla zabieganych
W ostatnim czasie życie ratowała mi fasolka po bretońsku, która była świetną bazą do czegoś w tylu „English breakfast”

Jakie przepisy robić jako batch cooking? Moje pomysły dla początkujących!

Sprawa jest prosta! Jako batch cooking warto robić to, co można fajnie połączyć z innymi składnikami i wytrzyma w lodówce przynajmniej 2-3 dni. Do tego odrobina kreatywności i świat gotowania partiami stanie przed tobą otworem! Poniżej podrzucę ci kilka moich propozycji. Mam nadzieję, że to będzie dobra inspiracja!

Jakie „części składowe” nadadzą się do batch cooking?

  • Humus -świetny do smarowania nim kanapek. Możesz jednak traktować go też jako bazę misy mocy, np. dajesz do miski trochę humusu, kawałki papryki, ogórka czy pomidora, liście szpinaku, nasiona i orzechy. Sprawdzi się też jako wsad do tortilli. Tu znajdziesz przepis na wrapy z humusem, granatem i oliwkami. Ja czasem używam go też jako farsz do naleśników.
  • Pesto bazyliowe/ze szpinaku/z rukoli itp. -oczywiście pierwsza myśl to pesto jako sos do makaronu. Poza tym możesz też posmarować nim grzanki, urozmaicić kanapki. Czasem używam pesto jako dodatek do ślimaczków z omleta. Smażę dość cienki omlet z samych jajek, smaruję cały pesto, po czym ciasno zawijam w rulon i kroję na kawałki. Super się sprawdza jako lunchbox, gdy w pracy nie możesz spokojnie zjeść!
  • Mini pulpeciki, np. z zielonej soczewicy lub z mielonej wołowiny (są dość neutralne smakowo) -możesz dodawać do makaronów. Jeśli chcesz sytą kanapkę, wsadź je do bułki, dodaj warzywa, ser i weź do pracy! Możesz też dorzucić je do zupy, żeby była bardziej pożywna. Ja czasem stosuję pulpeciki jako wsad do wrapów. Możesz spokojnie zrobić więcej pulpetów i część zamrozić, ale warto podzielić je na porcje.
  • Bardzo gęsta fasolka po bretońsku -sprawdzi się nie tylko jako „English breakfast”, bo możesz ją też wsadzić do naleśników czy dodać do tortilli. Ja rozkładam fasolkę na połowie placka, dodaję jakieś warzywa, ser, składam na pół i zapiekam. Oczywiście możesz też po prostu podgrzać i zjeść z pieczywem. Po ugotowaniu warto przełożyć gorącą fasolkę do mniejszych słoików (dzieląc tym samym na porcje) i mocno zakręcić, żeby się zawekowała. Dzięki temu wytrzyma w lodówce nieco dłużej.
  • Pieczony kurczak -takie mięso możesz spokojnie dodawać do kanapek zamiast wędliny. Możesz też wkładać je w tortille, dorzucać do sałatek, dodawać do naleśników i omletów. Na blogu od dawna jest fajny przepis na pieczonego kurczaka.
Batch cooking - gotowanie dla zabieganych
Kto by pomyślał, że zwykły humus może być świetną bazą do tylu potraw?

To jak, sprawdzisz, czy batch cooking jest dla ciebie?

Nie musisz od ręki rzucać się w wir gotowania i zapychać lodówkę słoikami, pudełeczkami i woreczkami z żarciem. Warto najpierw się przekonać, czy batch cooking w ogóle jest dla ciebie, bo nie każdemu będzie pasował. Może na początku zastanów się, co w ogóle lubisz jeść i jak możesz to wykorzystać przy gotowaniu partiami? Jeśli zdarzało ci się gotować z resztek, to spróbuj sobie przypomnieć te sytuacje, to może być cenna wskazówka! Na początku możesz potraktować batch cooking właśnie jak resztkowe gotowanie. Brzmi bardziej znajomo i nie będziesz się spinać, że musisz odkryć kolejną Amerykę! 😉 Pamiętaj, że w razie pytań czy wątpliwości zawsze możesz się do mnie odezwać, najlepiej tutaj w komentarzu. Postaram się pomóc, doradzić. A jeśli masz jakieś ulubione przepisy, które twoim zdaniem sprawdza się w gotowaniu partiami, to też daj znać. Pomożesz w ten sposób innym czytelnikom!

5 1 głosuj
Oceń wpis
Subskrybuj
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
Patrycja_Za
Patrycja_Za
3 lat temu
Oceń wpis :
     

Ja bardzo lubię takie przepisy, gdzie danie gotuje się szybko i sprawnie 🙂 A wychodzi pysznie. Jest wiele takich dań, że wcale nie trzeba stać godzinami przy garach by stworzyć coś dobrego.

2
0
Chętnie poznam twoje zdanie, zostaw komentarz!x