Ten wpis nie ma charakteru informacyjnego. Informacji na ten temat jest już tak dużo, że nie będę wywarzać otwartych drzwi. Chcę cię jednak prosić o przeczytanie tekstu do końca i odpowiedzenie sobie na jedno bardzo ciekawe pytanie, zanim znów wrzucisz na swoje social media kolejny post z cyklu „Amazonia w ogniu”…

Czy płoną lasy deszczowe, pastwiska, a może nic nie płonie?
Wszyscy grzmią, że Amazonia stoi w ogniu, płuca ziemi się palą, a nikt nic nie robi. Serwis natemat.pl informuje, że w Amazonii pożary w porze suchej (lipiec-sierpień) to norma, pali się co roku. Tym razem to skala jest większa. Wojciech Cejrowski, który nie raz był w Amazonii twierdzi, że drzewa amazońskiej dżungli są tak wilgotne same w sobie, że trudno tam nawet rozpalić ognisko i utrzymać je przez długi czas. Stwierdził, że w płonącą dżunglę amazońską uwierzy dopiero, jak sam to zobaczy. Nie myśl kto ma rację, czytaj dalej.
Pożarom w Amazonii winne jest wysokie spożycie mięsa.
W internetach możesz spokojnie znaleźć informacje, że płoną pastwiska dla krów. Przy okazji znajdziesz też info, że płonie wycięty pod uprawy las. Wszystko przez soję, którą trzeba hodować na paszę dla zwierząt. Jak poszukasz głębiej, to możesz się też dowiedzieć, że wycina się lasy pod uprawę palm olejowych, palm kokosowych oraz awokado (a to ostatnie jeszcze pije masę wody, więc przy okazji wysusza rzeki). Przypomnę, że z dobrodziejstw awokado i oleju kokosowego (a czasem i palmowego) korzystają także weganie i wegetarianie. Nie szukaj winnych, czytaj dalej.
I teraz odpowiedź na pytanie co musisz wiedzieć…
Ja niedawno usłyszałam je w jednym z wywiadów. Brzmi ono mniej więcej tak: kto jest bardziej szkodliwy dla Ziemi, stara baba ze wsi, której nie stać na dobry węgiel i czasem napali śmieciami, czy hipster, który nie je mięsa, ale trzy razy w roku leci samolotem do Indii pomedytować? No właśnie, niewygodne pytanie. Musisz wiedzieć, że nie wszystko jest białe albo czarne. Są też odcienie szarości. Wierzę, że zanim wyplujesz na kogoś masę jadu w internetach (a moi znajomi, całkiem inteligentni ludzie niestety właśnie tak teraz robią), dwa razy się zastanowisz.