Od lat jestem fanką grzanek. Dlaczego? Bo w momencie, w którym posiadasz pieczywo, a w lodówce każdy składnik z innej parafii, to mimo wszystko da się z tego sklecić coś sensownego. Grzanka jest trochę jak papier – przyjmie wszystko. Warto więc zadbać o to, aby była zrobiona dobrze. Poniżej podaję więc moje spostrzeżenia i porady na temat tego, jak zrobić dobre grzanki.
JAKIE PIECZYWO NA GRZANKI?
Robiłam już grzanki chyba z każdego pieczywa. Przyznam, że według mnie na grzanki z patelni nadaje się prawie każdy rodzaj. Od klasycznego białego chleba z marketu, poprzez pieczywo tostowe, na chlebkach pełnoziarnistych kończąc. Odradzam jednak używania pieczywa z dodatkami, np. chleba słonecznikowego itp. W trakcie obróbki termicznej może się okazać, że ten dodatkowy składnik inaczej toleruje wysokie temperatury i zgorzknieje lub za bardzo się przypali, psując w ten sposób smak grzanek.
SMAŻYĆ CZY PIEC?
Przez długi czas, aby grzanki były bardziej fit, wrzucałam suchy chleb do piekarnika i wyjmowałam, gdy był już chrupiący. Wydawało mi się, że tak jest lepiej, bo nie używam tłuszczu. Zaczęłam jednak dostrzegać różnicę, gdy zobaczyłam, jak Gordon Ramsay smaży pieczywo na oliwie. Zauważyłam, iż z piekarnika wyjmuję suchary, a nie grzanki. Teraz mam swój sposób, jak idealnie wyważyć temat między tymi właśnie sucharami, a utopionymi w oliwie grzankami Gordona. Polecam z całego serca, wlej sobie do kubeczka lub na talerzyk oliwę i maluj nią za pomocą pędzla kuchennego pieczywo. Potem kładź kromki tak przygotowanego chleba na rozgrzanej patelni. Najlepiej, żeby była to patelnia grillowa, ale zwykła też da radę. Ważne, żeby była sucha, a warstwa oliwy skromna. W ten sposób uzyskasz złociste grzanki, które będą chrupiące, ale nie będą ani za suche, ani nie będą ociekały tłuszczem. To jest właśnie „grzankowy złoty środek”!
Z CZYM ZROBIĆ DOBRE GRZANKI?
Powyżej masz podany na tacy sposób, jak zrobić dobre grzanki. Wiadomo jednak, że nie będziesz jeść suchego chleba. Co na te grzanki położyć? Możesz tam dać prawie wszystko! Dobrze nada się pasta kanapkowa, jakaś sałatka, mięsa, wędliny… Ja ostatnio robiłam grzanki z burakiem, rukolą i fetą, lubię też takie z pesto, z serem, do sałatek lub zup podaję suche grzanki nasmarowane ząbkiem czosnku. W tym punkcie ogranicza Cię tylko wyobraźnia, a myślę, że nawet ze śledziem takie grzanki mogą zagrać!
Ooo muszę wypróbować taki sposób robienia grzanek! 🙂 Ja jeśli robię, to używam do tego opiekacza, bo tak jest najszybciej, ale czasem niestety grzanki wychodzą bardzo suche…
tak, dokładnie! Ja robiłam w piekarniku, bo wydawało mi się, że zdrowiej, ale tym sposobem, który przedstawiłam nie stosujemy aż tak dużo tłuszczu, jak by się mogło wydawać, więc myślę, że to całkiem niezły patent 😉
No to muszę zainwestować w patelnię grillową 😉
osobiście polecam patelnie grillowe z Ikei, bo taką właśnie posiadam. W sumie każda patelnia z Ikei, której używam jest super, nawet taka kupiona za 10 zł. Nadmienię jednak, że bez patelni grillowej, na zwykłej teflonowej też nie wychodzą źle 😉
Kurcze, chyba muszę się w końcu wybrać gdzieś do Ikei, bo nie Ty pierwsza polecasz mi te patelnie 😉
naprawdę, aż żal, że Ikea mi nie płaci za reklamę, bo sporej części ich sprzętów kuchennych będę bronić jak lwica i mogę je reklamować na prawo i lewo! Za klasyczną, średnią patelkę płacisz 10 zł, a ona wytrzymuje kupę czasu niewzruszona… Te grillowe to już nawet nie mówię, bo dla mnie rewelacja!